Bojan Isailović: Oślepiało mnie słońce

- Przez 40 minut miałem ogromny problem ze słońcem, które w wielu momentach oślepiało mnie - przyznał po meczu KGHM Zagłębia Lubin ze Śląskiem Wrocław Bojan Isailović.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
Dwukrotni mistrzowie Polski fatalnie zaczęli pojedynek ze Śląskiem. Można rzec, że gol z drugiej minuty "ustawił" wynik spotkania. - Oczywiście ciężko jest, gdy traci się bramkę już na samym początku meczu. Trzeba o tym zapomnieć i jak najszybciej wrócić do swojego stylu gry. Mieliśmy prawie 90 minut, żeby coś zmienić w tym spotkaniu. Jednak zamiast tego nadal graliśmy słabo. Moim zdaniem Śląsk przy pierwszych dwóch bramkach miał szczęście. Przy pierwszym golu piłka odbiła się od nóg Kowalczyka i dopiero wpadła do siatki. Przy drugiej bramce ich piłkarz biegł, biegł i biegł. Nie wiem ile on przebiegł? 60 metrów? Następnie oddał celny strzał, nie blokowany przez nikogo. Później było już znacznie trudniej zrobić coś na boisku - stwierdził reprezentant Serbii. Do przerwy Miedziowi przegrywali 0:2. Mieli jednak całą drugą połowę na zmianę niekorzystnego rezultatu. Tymczasem zamiast wyrównania do siatki Bojana Isailovicia znów zaczęli trafiać zawodnicy WKS-u. W sumie skończyło się na wyniku 5:1, a jedną z bramek sam sobie wbił golkiper Zagłębia. - W przerwie chcieliśmy coś zmienić, przeorganizować się i grać lepiej. Jednak Śląsk to dobry zespół i wie jak zachować się przy takim wyniku. Czekał na kontry i miał sytuacje. Dla mnie stracić pięć goli w derbowym meczu to bardzo trudny moment. Można jedynie podziękować fanom za stworzenie wspaniałej atmosfery - dodał Isailović.
Isailović nie miał udanej niedzieli
W pierwszej połowie kilka razy doświadczony golkiper niepewnie interweniował po prostych strzałach czy dośrodkowaniach. Okazało się, że miał problemy, ponieważ bronił pod słońce. - Przez ostatnie 5-10 minut pierwszej połowy nie miałem problemów ze słońcem. Natomiast przez pierwsze 40 minut miałem bardzo duży kłopot z tym. Kilka razy zdarzyło się tak, że w ostatnim momencie widziałem lecącą piłkę, która w normalnych warunkach nie sprawiłaby mi żadnych problemów. Tak na przykład było po strzale Mili z rzutu wolnego. Jednak przy golu numer dwa nie miałem nic do powiedzenia. Uderzenie było zbyt mocne i precyzyjne. Za dwa tygodnie Zagłębie zagra na Dialog Arena z Polonią Warszawa. Dla Miedziowych powoli rozpoczynają się mecze o życie. Nie mogą już pozwolić sobie na stratę punktów. Jednak wydaje się, że gorzej niż ze Śląskiem nie da się zagrać. - W Polsce każdy może wygrać z każdym. Dobre jest to, że mamy teraz dwa tygodnie, żeby potrenować solidnie. Mamy nowego trenera i przed meczem ze Śląskiem nie mieliśmy zbyt dużo czasu, żeby poznać się. Musimy zrozumieć jego taktykę, bo jak widać po spotkaniu ze Śląskiem, nie do końca tak było. Mecz z Polonią będzie trudny, ale mam nadzieję, że zagramy dużo lepiej niż w derbach - zakończył.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×