Bohater GieKSy po derbach z Piastem: To mój najlepszy mecz, odkąd gram w Polsce

GKS Katowice w derbach Śląska odprawił z kwitkiem Piasta Gliwice i wydostał się ze strefy spadkowej. Bohaterem trybun przy Bukowej był Deniss Rakels, który miał udział przy wszystkich trzech trafieniach dla drużyny ze stolicy Górnego Śląska.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Do Polski Deniss Rakels trafiał, jako król strzelców ligi łotewskiej w barwach Metalurgsa Lipawa. W barwach Zagłębia Lubin utalentowanemu 19-latkowi nie szło już tak dobrze i częściej występował w drużynie Młodej Ekstraklasy, niż w pierwszym zespole Miedziowych. Latem został wypożyczony do GKS Katowice i w klubie ze stolicy Górnego Śląska powoli zaczyna odnajdywać zagubioną w Lubinie formę.

W niedzielnych derbach Śląska z Piastem Gliwice Łotysz miał udział przy wszystkich trzech trafieniach dla GieKSy. Dwa razy sam trafił do siatki, a przy bramce Damiana Chmiela asystował. Wywalczył też rzut karny, którego wykorzystać nie umiał Przemysław Pitry. - To mój najlepszy mecz od mojego transferu do Polski. Dotychczas strzelałem tylko w Młodej Ekstraklasie. To moje pierwsze bramki w rozgrywkach seniorskich i czuję, że to dobry znak - przyznaje Rakels.

W derbach z Piastem dobry futbol zaprezentował nie tylko "Raki", ale równie dobre zawody rozegrała cała GieKSa. - Zagraliśmy bardzo dobry mecz, jako drużyna. W drugiej połowie na boisku było naprawdę ciężko, ale już do przerwy powinniśmy prowadzić 4:1. Zmarnowaliśmy kilka klarownych okazji i przestrzeliliśmy rzut karny. Dobrze, że ten mecz wygraliśmy, bo na to zasłużyliśmy. Byliśmy lepsi - przekonuje napastnik katowiczan.

Przed meczem murowanym faworytem do zwycięstwa w Katowicach wydawał się być Piast Gliwice, który przy pomyślnych wiatrach mógł po tej kolejce być nawet liderem stawki. - Piast to naprawdę dobra drużyna, podobna klasą do Warty Poznań czy Zawiszy. My byliśmy w tym meczu drużyną od nich lepszą i chyba nikt nie będzie podważał, że wygraliśmy zasłużenie - dowodzi Łotysz.

Swoje pierwsze bramki dla GieKSy Rakels strzelił dopiero w 10. meczu w katowickich barwach. Wcześniej wyróżniał się tylko żółtą kartką obejrzaną w meczu z Wartą. - Te bramki były mi bardzo potrzebne. Mam nadzieję, że teraz się odblokuję i będę już strzelał regularnie. Bardzo bym chciał, żeby tak było - uśmiecha się gracz drużyny z Bukowej.

Niedzielne derby GKS z Piastem z trybun katowickiego stadionu oglądał trener Zagłębia Lubin, Jan Urban. Obserwując udane zagrania swojego podopiecznego "na wygnaniu" tylko z uznaniem kiwał głową. - To że trener się pojawił w Katowicach jest dla mnie dużym zaskoczeniem. Nic o tym wcześniej nie wiedziałem. Dopiero po meczu usłyszałem, że trener Urban był na trybunach. Fajnie, że akurat wtedy, kiedy on się pojawił, udało mi się przełamać. To może być dobry znak dla mojej przyszłości - puentuje Rakels.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×