Cenny punkt w kontekście walki o utrzymanie - relacja z meczu Kolejarz Stróże - GKS Katowice

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zaciekle walczący o utrzymanie w pierwszej lidze Kolejarz Stróże zremisował na własnym obiekcie 1:1 z GKS-em Katowice. Podopieczni Janusza Kubota uratowali bardzo cenny w kontekście ligowego bytu punkt w samej końcówce spotkania.

W tym artykule dowiesz się o:

Widzowie, którzy przybyli na obiekt w Stróżach nie mogli być zadowoleni z poziomu widowiska, jakie zaprezentowały drużyny Kolejarza i GKS-u w niedzielne popołudnie. Przez większą część spotkania na boisku panowała chaotyczna kopanina ze wskazaniem kolejno w pierwszej połowie na Katowiczan, a w drugiej na Stróżan.

W pierwszej części spotkania nie padł żaden gol, mimo, że w 35. minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Michał Gryźlak. Jednak to wszystko go przerosło i gdy wydawało się, że Kolejarz obejmie prowadzenie, piłka poszybowała wysoko ponad bramką.

Po bezbramkowych 45. minutach, już na samym początku drugiej połowy padł gol. Wtedy to Paweł Olkowski wykorzystał błąd obrony, znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i perfekcyjnym strzałem nie dał najmniejszych szans golkiperowi gospodarzy.

Podopieczni Janusza Kubota na wyrównanie musieli czekać aż do 89. minuty, kiedy to do bezpańskiej piłki w polu karnym dopadł Tomasz Ciećko i pewnym strzałem umieścił futbolówkę w siatce, ratujac tym samym bezcenny punkt dla gospodarzy.

Kolejarz Stróże - GKS Katowice 1:1 (0:0)

0:1 Olkowski 47'

1:1 Ciećko 89'

Składy:

Kolejarz: Zarychta - Szufryn, Zawiślan, Jarosiewicz, Mężyk (69' Ciećko), Gryźlak (79' Socha), Walęciak, Niane, Madejski, Rado (46' Cichy), Staniek.

GKS: Gorczyca - Plewnia (70' Chwalibogowski), Cholerzyński, Dziedzic, Olkowski, Ryś, Hołota (46' Napierała), Mazurkiewicz, Niechciał, Karwan, Sokołowski.

Żółte kartki: Ryś (GKS), Szufryn oraz Socha (Kolejarz).

Sędzia: Piotr Wasilewski (Kalisz).

Widzów: 400.

Źródło artykułu: