Polacy we Francji: Dudka, Obraniak i Jeleń znów niczym się nie wyróżnili (wideo)

Konrad Kostorz 28 Listopada 2011, 22:27

Już w piątek OSC Lille bez większych kłopotów pokonał Stade Brest (więcej TUTAJ). Ludovic Obraniak, który wrócił do pierwszego składu po dłuższej przerwie, rozegrał 80 minut, gdy zmienił go Ireneusz Jeleń. Zdaniem L'Equipe "Ludo" zasłużył tylko na notę "4" w 10-stopniowej skali i był najsłabszy w ekipie Rudiego Garcii. W opinii portalu football.fr reprezentant Polski zagrał na "6" i nie odstawał od kolegów z drużyny.

Średnia not przyznanych Obraniakowi przez kibiców mistrza Francji na klubowym portalu footlille.com wyniosła 5,7. "To, że wrócił do jedenastki, zaskoczyło wszystkich. Sprawiał wrażenie, jakby grał o poziom niżej od pozostałych zawodników ofensywnych. Brakowało mu rytmu, prezentował się zdecydowanie poniżej swoich możliwości" - napisano w uzasadnieniu. Ireneuszowi Jeleniowi przyznawano średnio 4,6. "Polski napastnik nie miał wystarczająco czasu, by się czymś wyróżnić" - podsumowano.

W niedzielne popołudnie Auxerre z Dariuszem Dudką w roli defensywnego pomocnika gościło jednego z głównych faworytów do mistrzostwa, Olympique Lyon. Burgundczykom nie udało się podjąć walki z Les Gones i przegrali 0:3. 27-letni kadrowicz Smudy rozegrał 90 minut i został ukarany żółtą kartką. Niestety nie był to jego dzień - od L'Equipe otrzymał "4", a od football.fr "4.5". "Miał mniejszy wpływ na grę niż jego koledzy" - uzasadniono. Gorzej od Polaka oceniony został tylko stoper Stephane Grichting.

Ostatnie tygodnie są dla biało-czerwonych z francuskiej ekstraklasy bardzo nieudane. Damien Perquis popełniał sporo błędów, a na dodatek z powodu kontuzji i operacji pachwiny w 2011 roku już nie zagra. Grzegorz Krychowiak nie dawał sobie rady w Bordeaux i został wypożyczony do Ligue 2. Obraniak ostatni raz wyróżnił się 10 września (gol i asysta), a teraz przeważnie jest rezerwowym, podobnie jak Jeleń, który pełni rolę napastnika nr 3. Jedynie Dudka wciąż gra w pierwszym składzie. 29 października zdobył bramkę, ale uczynił to z rzutu karnego, a poza tym rozczarowuje.