Sentymentów nie było - relacja z meczu Flota Świnoujście - Arka Gdynia

W meczu 8. kolejki Flota Świnoujście wygrała z Arką Gdynia. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:0 (0:0). Pojedynek zapowiadany był jako sentymentalne powroty. Dla Petra Nemca, Pawła Sikory, Sławomira Mazurkiewicza, Bartłomieja Niedzieli, Ensara Arifovicia oraz Damiana Krajanowskiego nie był udany ponowny przyjazd na wyspę Uznam. Wyspiarze dzięki zwycięstwu awansowali na 5 miejsce, natomiast goście spadli do strefy spadkowej.

Mateusz Kołtoniak
Mateusz Kołtoniak

W sobotnie popołudnie w Świnoujściu zapowiadało się emocjonujące widowisko. Pogoda do gry była bardzo dobra, więc także kibice nie zawiedli swoich ulubieńców. Na wyspę Uznam przybyło także ponad 200 fanów gdyńskiej Arki.

Pierwszą akcję w spotkaniu przeprowadzili goście, lecz uderzenie Fabiana Słowińskiego minęło bramkę gospodarzy. Następnie do głosu doszła Flota. Najpierw indywidualna szarża Cristian Nnamani, lecz jego strzał był zbyt lekki, żeby zaskoczyć Marcina Juszczyka. W 9. minucie prawą stroną pomknął Tomasz Ostalczyk, ale nikt z Wyspiarzy nie zamknął tej sytuacji.

W 16. minucie kolejną dobrą akcję wyprowadził po prawej stronie Ostalczyk, lecz po jego dośrodkowaniu Michał Płotka o mało co przy swojej interwencji nie wpakował piłki do własnej bramki. W 20. minucie na indywidualną akcję zdecydował się Mirko Ivanovski, ale jego kąśliwy strzał, z problemami, obronił Alan Wesołowski.

Gospodarze mogli odpowiedzieć w 23. minucie, gdzie najgroźniejszą do tej pory akcję przeprowadzili Ostalczyk z Nnamanim. Znów dobry rajd z prawej strony pomocnika Floty, a wolej Nigeryjczyka został zablokowany przez Sławomira Mazurkiewicza. Ta sytuacja pozwoliła Flocie uwierzyć we własne umiejętności. Powoli klarowała się większa przewaga gospodarzy. Jednak stwarzane przez Wyspiarzy okazje zostały zmarnowane przez Mateusza Brozia.

W 39. minucie akcja przeniosła się na lewą stronę. Dwójkowa akcja Radosława Jasińskiego z Piotrem Tomasikiem i ten drugi minimalnie przestrzelił. Futbolówka minęła o metr bramkę gości. Arka przed przerwą przeprowadziła dwie akcje, w której najpierw Płotka próbował z dystansu zaskoczyć Wesołowskiego, a w kolejnej indywidualna szarża Słowińskiego została przyblokowana przez Piotra Kieruzela. Ostatnia okazja w tej odsłonie należała do gospodarzy. Broź efektownie uruchomił Nnamaniego, lecz szybszy od nigeryjskiego napastnika był Juszczyk.

Drugą odsłonę od mocnego uderzenia rozpoczęli gospodarze, lecz Ostalczyk z podania Nnamaniego trafił prosto w ręce bramkarza. Odpowiedź gości była błyskawiczna i groźniejsza, niż sytuacja Floty. Słowiński minął bramkarza, odegrał do tyłu do Damiana Krajanowskiego, a ten podał do Ivanovskiego, lecz uderzenie Macedończyka przeleciało wysoko nad bramką.

Ta akcja podrażniła tylko dobrze grających gospodarzy. W 57. minucie nigeryjski napastnik zagrał do Tomasika, lecz jego uderzenie wzdłuż bramki minęło słupek Juszczyka. W 62. minucie nastąpiła akcja, która przyniosła oczekiwany skutek. Z lewego skrzydła dogrywał Tomasik, a na 5. metrze przytomnie zachował się Krzysztof Bodziony, który wszedł po przerwie zmieniając Brozia. Pomocnik Floty spokojnym uderzenie pokonał Juszczyka.

120 sekund później mogło być 2:0 dla Floty, lecz kontra gospodarzy zakończyła się uderzenie Tomasika w słupek! Gdy wydawało się, że do rozpaczliwej ofensywy ruszą Arkowcy, to dalej Flota rządziła i rozdawała karty na boisku. Po kombinacyjnym rzucie rożnym wykonanym przez Bodzionego, na 16. metrze znalazł się Ostalczyk, lecz jego uderzenie instynktownie wybronił Juszczyk.

Końcówka nie przyniosła oczekiwanych emocji. Flota konsekwetnie grała piłką, a goście nie potrafili stworzyć akcji, które mogłyby się zakończyć bramką. Jedyną okazją, jaką można odnotować było uderzenie Bartosza Flisa z 76. minuty, lecz w tej sytuacji obronną ręką wyszedł Wesołowski.

Powiedzieli po meczu:

Petr Nemec (trener Arki Gdynia):
- Myślę, że długo ten mecz wskazywał na to, że skończy się on remisem lub tym, że któraś z drużyn popełni błąd. Tym zespołem była moja ekipa, dlatego przegraliśmy.

Krzysztof Pawlak (trener Floty Świnoujście): - Cieszę się, że było to dobre i ciekawe spotkanie. Spotkały się dwa, według mnie, równorzędne zespoły. Jedna i druga drużyna chciały podyktować swoje warunki gry. Przestrzegałem swoich zawodników w szatni, że w sporcie nie ma nic "na szybko". Trzeba być konsekwentnym, bardzo skromnym i twardo dążyć do wyznaczonego celu. Tą bramkę, którą zdobyliśmy ukazał obraz gry. Na tego gola zasłużyliśmy. Nasze zwycięstwo, z całym szacunkiem dla przeciwnika, było zasłużone.

Flota Świnoujście - Arka Gdynia 1:0 (0:0)
1:0 - Bodziony 62'

Składy:

Flota Świnoujście:
Wesołowski - Kalinowski, Kieruzel, Udarević, Jasiński, Ostalczyk (74' Chi Fon), Chyła, Niewiada, Tomasik, Broź (46' Bodziony), Nnamani (90' Misan).

Arka Gdynia: Juszczyk - Krajanowski, Mazurkiewicz, Łągiewka, Radzewicz, Niedziela (78' Wilczyński), Płotka, Siebert, Benat, Słowiński (70' Flis), Ivanovski (70' Arifović).

Żółte kartki: Kalinowski, Bodziony, Tomasik (Flota) oraz Płotka, Łągiewka, Słowiński, Siebert (Arka).

Sędzia: Mariusz Podgórski (Wrocław).

Widzów: 2000 (w tym 200 gości)

Najlepszy zawodnik Floty: Ivan Udarević.
Najlepszy zawodnik Arki: Fabian Słowiński.

Najlepszy gracz meczu: Ivan Udarević.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×