Lider rozłożony na łopatki - relacja z meczu Sandecja Nowy Sącz - Piast Gliwice

Tego nie spodziewał się chyba nikt. Sandecja, która w ubiegłym tygodniu poległa 0:3 z Wartą, doznała nieprawdopodobnej metamorfozy i w sobotni wieczór zdeklasowała dotychczasowego lidera I ligi, Piasta Gliwice aż 4:0. Połowę łupu bramkowego zapisał na swoim koncie Arkadiusz Aleksander.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

Na podopiecznych Mariusza Kurasa najwidoczniej podziałały kary finansowe nałożone za fatalny początek sezonu. W starciu z ekipą z Górnego Śląska nowosądeczanie wypadli bowiem świetnie. Od pierwszego gwizdka sędziego "gryźli trawę" i byli niesamowicie zdeterminowani. Piast - jakby zszokowany takim obrotem sprawy - dał się zepchnąć do głębokiej defensywy.

Na efekty nie trzeba było czekać zbyt długo. W 21. minucie arbiter podyktował rzut karny za zagranie ręką Jana Buryana. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Arkadiusz Aleksander i pewnym strzałem zmusił Jakuba Szmatułę do kapitulacji. Utrata gola nieco obudziła zespół Marcina Brosza, ale klarownych sytuacji nie udało mu się stworzyć.

W pierwszej połowie rezultat nie uległ już zmianie, natomiast po przerwie dobrą grę kontynuowała Sandecja. W 67. minucie fantastycznym uderzeniem z dystansu popisał się Bartosz Szeliga. Futbolówka poleciała w okienko i bramkarz gliwiczan mógł tylko bezradnie patrzeć jak grzęźnie w siatce.

Druga bramka podłamała Piasta, zaś trzecia ostatecznie rozstrzygnęła losy sobotniej rywalizacji. W 85. minucie bardzo aktywny tego dnia Filip Burkhardt idealnie obsłużył Aleksandra, a napastnik gospodarzy łatwo wygrał pojedynek sam na sam ze Szmatułą. Niedługo później bezradny Piast grał już w osłabieniu, bowiem drugą żółtą kartkę otrzymał Buryan.

Festiwal strzelecki nowosądeczan zakończył Burkhardt. Były zawodnik Arki Gdynia i Warty Poznań przebiegł z futbolówką spory fragment boiska, wykorzystał bierną postawę rywali i pewnym uderzeniem ustalił wynik na 4:0.

Trudno racjonalnie wytłumaczyć przebieg tego meczu. Piast jechał do Nowego Sącza jako lider i, biorąc pod uwagę poprzednie "dokonania" podopiecznych Mariusza Kurasa, mógł być stosunkowo spokojny o rezultat. Wygląda jednak na to, że Piastunki zlekceważyły przeciwnika, za co spotkała ich sroga kara.

Sandecja odniosła w sobotę drugie zwycięstwo w sezonie i wydostała się ze strefy spadkowej. Ten sukces przynajmniej na jakiś czas powinien wprowadzić spokój w drużynie Mariusza Kurasa.

Sandecja Nowy Sącz - Piast Gliwice 4:0 (1:0)
1:0 - Aleksander (k.) 22'
2:0 - Szeliga 67'
3:0 - Aleksander 85'
4:0 - Burkhardt 90'

Składy:

Sandecja Nowy Sącz: Kozioł - Fechner, Midzierski, Frohlich, Woźniak, Gawęcki (87' Trochim), Berliński, Szczepański (62' Szeliga), Burkhardt, Janić (59' Eismann), Aleksander.

Piast Gliwice: Szmatuła - Buryan, Matuszek, Krzycki, Bodzioch, Hałgas (46' Groborz), Zganiacz, Podgórski, Urban (60' Świątek), Cicman, Kędziora.

Żółte kartki: Fechner, Frohlich (Sandecja) oraz Buryan, Zganiacz, Groborz, Podgórski (Piast).

Czerwona kartka: Buryan /88' za drugą żółtą/ (Piast).

Sędzia: Piotr Siedlecki (Legionowo).

Widzów: 3000.


->Wyniki I ligi<-

->Tabela I ligi<-

->Więcej o Sandecji Nowy Sącz

->Więcej o Piaście Gliwice

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×