Bartosz Ława odchodzi z Arki. Gdzie teraz zagra?

Bartosz Ława zakończył swoją przygodę z Arką Gdynia. Mecz ze Śląskiem Wrocław był jego ostatnim występem w żółto-niebieskich barwach. - Jestem dumny, że przez tyle lat grałem w takiej drużynie - mówi zawodnik. Do jako klubu trafi teraz doświadczony piłkarz? Tego nie wie jeszcze on sam. Wszystko rozstrzygnie się niebawem.

Artur Długosz
Artur Długosz

Piłkarze Arki Gdynia przegrali niesłychanie ważny mecz ze Śląskiem Wrocław, ale pomimo tego utrzymali się w ekstraklasie. Gdynianie w pierwszej połowie zagrali bardzo dobrze, a w drugiej oddali inicjatywę gospodarzom. - Myślę, że druga połowa wyglądała tak jak wyglądała też ze względów psychicznych. Gdzieś ta blokada była, gdzieś wiedzieliśmy, że zwycięstwo daje nam to utrzymanie i może dlatego się tak cofnęliśmy. Po straconej bramce na 1:1 wydawało się, że Śląsk uzyskał taką przewagę. Po prostu musiało to tak wyglądać. Odkryliśmy się, szukaliśmy szansy, a przez to Śląsk kontrował i dlatego to może zatarło cały widok tego spotkania, gdzie uważam, że byliśmy zespołem lepszym - wyjaśnia kapitan gdynian, Bartosz Ława.

Jeszcze niedawno wydawało się, że piłkarze Arki spadną z ekstraklasy. Ci jednak zacisnęli zęby, wygrali dwa mecze na własnym stadionie, a potem pomogło im jeszcze szczęście. - W momencie gdy już wszyscy nas skazali na degradację, gdzie już nikt nie brał na poważnie tego, że możemy się utrzymać, zaczęło się jakoś łatwiej grać. U nas w klubie nikt nie wariował, wszyscy dalej w to wierzyli, ale może zeszła z nas blokada psychiczna, która w nas była i dlatego te dwa poprzednie mecze u siebie wygrane pozwoliły nam odbić się ze strefy spadkowej. Uważam, że do Wrocławia przyjeżdżaliśmy się utrzymać. Przyjeżdżaliśmy wygrać, no ale zabrakło tego i niestety musieliśmy czekać na wynik z Gliwic - komentuje pomocnik Arki.

Wiadomo już, że Ława w przyszłym sezonie nie będzie bronił barw Arki Gdynia i zmieni otoczenie. - Moja przyszłość wyjaśni się w ciągu tygodnia. Na pewno etap mojego pobytu w Arce Gdynia został zakończony. Minęło sześć lat, swoją decyzję podjąłem już rok temu. Ogłosiłem oficjalnie z osiem miesięcy temu i dlatego mój etap się tu zakończył. Co do Arki Gdynia to cieszę się, że jako kapitan, jako jedna z postaci tej drużyny zostawiam ją w ekstraklasie. Nikt nie będzie miał do mnie o to pretensji, że uciekam w momencie, gdy klub został zdegradowany. Cieszę się, bo jestem dumny, że przez tyle lat grałem w takiej drużynie - powiedział piłkarz.

- Myślę, że teraz po prostu zacznie się ten taki gorący okres transferowy. Wybiorę z tych ofert, które mam. Nie ma wśród nich Pogoni Szczecin. W grę wchodzi tylko ekstraklasa polska, ewentualnie wyjazd za granicę - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×