Wietrzenie szatni przy Roosevelta

Trwa wielkie wietrzenie szatni przy Roosevelta. Już od końca rundy jesiennej wiadome było, że na wiosnę kibice Górnika zobaczą odmienioną drużynę. W pierwszej kolejności z zespołem pożegnał się trener Ryszard Komornicki. Teraz przyszła kolej na zawodników. W piątek z drużyną 14-krotnych mistrzów Polski pożegnało się ośmiu zawodników. Zważywszy na to, że już z początkiem roku klub z Zabrza pożegnał się z dwoma graczami kadra Górnika jest obecnie szczuplejsza o dziesięciu zawodników.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Styl, jaki na jesieni prezentował Górnik na pierwszoligowych boiskach często wołał o pomstę do nieba. Naszpikowana zawodnikami z uznanymi nazwiskami drużyna spadkowicza z ekstraklasy zamiast wygrywać w cuglach mecz za meczem często męczyła się z pierwszoligowymi przeciętniakami. Na tę sytuację z pobłażaniem nie mogli patrzeć ani działacze, ani właściciele klubu z Allianz Polska. Po zakończeniu rundy odbyli szereg rozmów ze sztabem szkoleniowym drużyny z Roosevelta, które zaowocowały zwolnieniem trenera Ryszarda Komornickiego. Już wtedy wiadome było jednak to, że na tym zmian w szatni Górnika nie koniec.

Z końcem roku 2009 z Zabrza odeszli słowacki bramkarz Marek Gala i bośniacki napastnik Ensar Arifović. Obu tym graczom wygasły kontrakty wiążące ich z drużyną 14-krotnych mistrzów Polski i stali się wolnymi zawodnikami. Golkiper zza naszej południowej granicy rozpoczął niedawno treningi z Odrą Wodzisław Śląski, zaś Bośniak był ostatnio widziany na treningu lidera II-ligowych rozgrywek Ruchu Radzionków. Na tym jednak zmian kadrowych w Górniku nie koniec. W czwartek podano do wiadomości, że działacze przygotowali listę zawodników, z którymi zimą będą chcieli się pożegnać. Listę tę miał zweryfikować jeszcze trener Adam Nawałka, co szkoleniowiec zabrzan uczynił w trybie natychmiastowym i w piątkowy poranek podano do wiadomości, że Górnik rozwiązał umowy z ośmioma zawodnikami.

W gronie tym byli reprezentanci Litwy Tadas Papeckys i Marius Kiżys, a także Mariusz Dzienis, Piotr Malinowski i Piotr Madejski. Wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy dostali też młodzi Wojciech Popiel, ostatnio grający w drużynie Młodej Ekstraklasy i Adam Kurkowski, gracz młodzieżówki Górnika. O ile rozstanie z "turystami z Litwy", jak żartobliwie na Papeckysa i Kiżysa zwykł mówić trener Komornicki nie było wielką niespodzianką, podobnie jak odejście z Zabrza kontuzjowanego ostatnio Dzienisa o tyle rozejście się dróg Górnika z Malinowskim i Madejskim można uznać za niemałą niespodziankę. Ten pierwszy ostatni rok spędził na wypożyczeniu w Podbeskidziu Bielsko-Biała, gdzie był wyróżniającym się zawodnikiem. Po powrocie do Zabrza nie ukrywał jednak, że chciałby na dłużej wrócić do drużyny Górali i zapewne to było głównym powodem jego odejścia z Roosevelta.

Z kolei Madejski z Górnikiem rozstał się z dość niewyjaśnionych przyczyn. Mówiło się o tym, że zarzuty udziału w aferze korupcyjnej za czasów jego gry w Hutniku Kraków mogły być głównym powodem jego rozstania z utytułowanym śląskim klubem, ale też nie da się ukryć, że w rundzie jesiennej "Zarazka" był jednym z tych zawodników, którzy zawodzili. Najsilniejszy punkt Górnika w minionym sezonie, kiedy zabrzańska drużyna pożegnała się z ekstraklasą i ulubieniec Torcidy zakotwiczy najprawdopodobniej w drużynie Ruchu Chorzów, który swoje zainteresowanie filigranowym zawodnikiem zgłaszał już na początku grudnia i według naszych informacji lada dzień rozpocznie on treningi z drużyną trenera Waldemara Fornalika.

Może okazać się, że lista zawodników, którzy z Górnika odeszli nie zamknie się tylko ana dziesięciu nazwiskach. Wciąż niepewna jest bowiem przyszłość Damiana Gorawskiego i Roberta Szczota. Ten pierwszy podczas swojego rocznego pobytu w Zabrzu częściej przebywał w gabinetach lekarskich niż na boisku pobierając przy tym niemałą pensję (ok. 45 tyś zł netto miesięcznie). Dla będącego po degradacji w nie najlepszej kondycji finansowej zabrzańskiego klubu obciążenie to może okazać się zbyt duże i niewykluczone, że "Gora" zimą z Górnikiem także się pożegna. Być może podobny los spotka Szczota, który ma ofertę wyjazdu na zachód.

Kto w kadrze zabrzańskiej drużyny pojawi się w miejsce banitów? Niemalże przesądzone jest przejście do Górnika obrońcy Polonii Bytom, Mateusza Kamińskiego. Po kontuzjach i wypożyczeniu do kadry pierwszego zespołu wracają Adam Banaś, Tomasz Zahorski i Marcin Wodecki. W kręgu zainteresowań Górnika znajdują się w dalszym ciągu Grzegorz Goncerz i Marcin Nowacki, a na testach przebywa uzdolniony bramkarz Przemysław Kazimierczak, który ostatnio reprezentował barwy występującego w angielskiej Premier League Boltonu. Zabrzanie przyglądać się będą także zawodnikom z zagranicy. Testowany ma być słoweński rozgrywający Uros Korun. Jego przyjazd spodziewany jest na poniedziałek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×