Czesław Jakołcewicz: Celem jest utrzymanie się w I lidze

Piłkarze I-ligowego KSZO Ostrowiec Św. wracają do zajęć 6 stycznia 2010 roku. Będą mieli okazję trenować pod okiem nowego trenera - Czesława Jakołcewicza, który poprowadzi ich w walce o utrzymanie I ligi w hutniczym mieście.

Anna Soboń
Anna Soboń

Trener Czesław Jakołcewicz wyjaśnił kwestię dotyczącą łączenia jego osoby ze stanowiskiem trenera I-ligowej Warty Poznań. Wygląda na to, że to było tylko wykorzystanie nazwiska szkoleniowca, natomiast tematu objęcia posady nie było. - Warta wykorzystała moje nazwisko w nieładny sposób. Co prawda zostałem tam zaproszony… Pojechałem na kawę i była to rozmowa koleżeńska, bo znam i prezesa Warty i dyrektora. Postąpili tak troszkę nieładnie i za to mam do nich żal. W ten sposób mogli postąpić z kimś kogo nie znają, natomiast my znamy się długie lata. Mogli powiedzieć wprost, że z jednym kandydatem rozmawiali i on był, natomiast mnie tak zwodzić to było nie fair. Inne kluby, które do mnie dzwoniły czytały w mediach, że ja jestem kandydatem i że tym trenerem będę na pewno, dlatego też przestawały już ubiegać się o kontakt ze mną. Dałem sobie spokój z tym klubem, więc temat z Wartą jest już zupełnie nieaktualny - powiedział trenera Czesław Jakołcewicz.

Były trener GKP Gorzów Wielkopolski wyjaśnił również powody, dla których zdecydował się w rundzie wiosennej poprowadzić piłkarzy KSZO w walce o I-ligowe punkty tak potrzebne do utrzymania na zapleczu Ekstraklasy. - KSZO to jest zespół, do którego mam sentyment. Prezes do mnie zadzwonił, zaproponował pracę, więc się zgodziłem. Powiedziałem sobie, że po tej przerwie dłuższej, gdzie nie trenowałem seniorów, pierwszy klub, który zadzwoni to rozpatrzę propozycję. Tym bardziej, że motywacji i woli trenowania mi nie brakuje i chciałbym udowodnić, że mam te siłę, żeby prowadzić jeszcze seniorów. Dostałem propozycję od KSZO i z miejsca się zgodziłem.

Przed 17-krotnym reprezentantem Polski działacze KSZO postawili jasny do zrealizowania cel: utrzymać w Ostrowcu Świętokrzyskim I ligę. - Mam nadzieję, że pomogę drużynie w utrzymaniu się w I lidze, bo taki jest cel, a co z tego wyjdzie to zobaczymy. Na pewno takim moim prywatnym celem jest utrzymanie się, ale w taki przekonywujący sposób. Nie chciałbym się utrzymać z piątego miejsca od końca, ale z dziewiątego czy ósmego. Będę robił wszystko, aby tak było - zapewnił szkoleniowiec pomarańczowo-czarnych.

Trenera Jakołcewicz zna zespół KSZO, jednak nie zabraknie na treningach "nowinek" jakich chce on nauczyć piłkarzy, aby gra była atrakcyjna dla kibiców na stadionie przy ulicy Świętokrzyskiej. - Chcę ich nauczyć ekonomicznego biegania. Za dużo biegają bez sensu. Po co tyle biegać, jeśli wystarczy się przesuwać. Oni to ćwiczyli, ale nie zawsze wykonywali tak jak powinni. Dlatego będziemy kładli nacisk nad grą w obronie. Każdy zawodnik musi wiedzieć, co należy do jego obowiązków na danej pozycji. Będziemy mieli na ten temat wykłady. Wiem, że dla zawodników to jest nudne, bo oni to już przerabiali, ale trzeba to powielać, bo wystarczy, że jeden z pięciu zapomni, a w tym układzie to oznacza stratę bramki. Będziemy chcieli dużo biegać, ale i dużo korzystać z boiska, żeby prowadzić tę grę. Coś na styl Franciszka Smudy, czyli pressing, pressing i jeszcze raz pressing - zakończył trener KSZO.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×