Spore osłabienia Lecha Poznań

Po sobotnim meczu ze Śląskiem Wrocław trener Lecha Poznań, Jacek Zieliński, był bardzo zadowolony ze zdobycia przez jego podopiecznych trzech punktów. Oprócz radości ze zwycięstwa, szkoleniowiec Kolejorz ma jednak ból głowy przed następnym spotkaniem z Polonią Bytom, bowiem ze składu wypadło mu dwóch podstawowych zawodników.

Michał Jankowski
Michał Jankowski

W meczu ze Śląskiem sędzia Marcin Szulc ukarał żółtymi kartkami czterech lechitów. Do notesu arbitra trafili Ivan Djurdjević, Seweryn Gancarczyk, Sławomir Peszko oraz Tomasz Mikołajczak. Większych konsekwencji nie miało jedynie upomnienie tego ostatniego.

Djurdjević przez żółtą kartkę boisko opuścił już w przerwie. Trener Jacek Zieliński nie chciał ryzykować powtórki historii z Gdańska, gdy Serb w meczu z Lechią w przeciągu kilku minut obejrzał dwie kartki, przez co musiał opuścić boisko. W drugiej połowie spotkania z wrocławianami zastąpił go Tomasz Bandrowski. - Wiedziałem, że Ivan w ferworze walki może coś sprowokować, więc woleliśmy dmuchać na zimne. Tomek Bandrowski dał bardzo dobrą zmianę i uspokoił grę w środku pola, bo było tam nerwowo - tłumaczy Zieliński.

Skutki kartek dla Gancarczyka i Peszki są o wiele gorsze, bowiem było to ich czwarte upomnienie w tym sezonie, więc obaj nie zagrają w następnym pojedynku z Polonią Bytom. - Gancarczyk i Peszko to kluczowi zawodnicy, którzy do tej pory występowali we wszystkich meczach ligowych. Postaramy się jakoś ich zastąpić. Od dłuższego czasu liczyliśmy się z tym, że ktoś wypadnie za kartki - dodaje szkoleniowiec Kolejorza.

Brak tych dwóch zawodników komplikuje nieco zestawienie składu na kolejny mecz. Na lewą obronę z pewnością wróci Djurdjević, a jego miejsce w środku pola zajmie Bandrowski. Kto zagra na prawej pomocy? Wariantów jest kilka. Być może szansę gry od pierwszej minuty otrzyma 18-letni Mateusz Możdżeń. Jeżeli do zdrowia wróci Manuel Arboleda, to Grzegorz Wojtkowiak przesunięty zostanie na prawą obronę, a Marcin Kikut zagra w miejscu Peszki. - W jakiś sposób załatamy te dziury - uspokaja Zieliński.

W chwili obecnej zagrożeni pauzą są Bartosz Bosacki, Ivan Djurdjević oraz Semir Stilić. Wszyscy zgromadzili w dotychczasowych meczach po trzy żółte kartki.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×