Tadeusz Łapa: System 4-4-2 się sprawdza

Górnik Łęczna śrubuje serię meczów bez porażki. Na razie ma ich na swoim koncie osiem. Twórcą tego sukcesu jest Tadeusz Łapa, który przejął drużynę po Wojciechu Stawowym, po trzech kolejnych przegranych. Zmienił on nie tylko oblicze zespołu, ale także taktykę.

Paweł Patyra
Paweł Patyra

Trener Stawowy preferował ustawienie 4-3-3. Górnik miał grać efektownie i ofensywnie. Rzeczywistość zweryfikowała te założenia - w trzech pierwszych meczach łęcznianie nie strzelili ani jednej bramki, za to stracili siedem. Jego następca zdecydował się na zmiany. - Jestem zwolennikiem systemu 4-4-2, jako trener czuję się w nim zdecydowanie lepiej. Na początku miałem wątpliwości czy znajdę wykonawców, zwłaszcza na boki pomocy, ale i Nakoulma, i Sławek Nazaruk doskonale dają sobie radę. Gorzej może ze zmiennikami. Nie wiem co będzie, gdy któryś z nich wypadnie z zespołu. Na razie ten system się sprawdza - ocenia Tadeusz Łapa.

Szkoleniowiec Górnika przekonuje, że nie zamierza kurczowo trzymać się raz obranego schematu i można spodziewać się korekt pod kątem konkretnego przeciwnika. - Na bank będziemy kontynuować i doskonalić to ustawienie, ale z różnymi zadaniami dla zawodników. Kiedy będziemy grali mecz wyjazdowy, to wiadomo, że trzeba grać troszeczkę uważniej w obronie. Nie można bardzo otwarcie wyskoczyć, przynajmniej na taki zespół jak Górnik Zabrze - zauważa.

W najbliższym meczu z Górnikiem Zabrze trener Łapa może mieć spore wątpliwości, kogo desygnować do gry na pozycji defensywnego pomocnika. Z kontuzją wciąż zmaga się Veljko Nikitović, a cztery żółte kartki wykluczyły Radosława Bartoszewicza. - Jest jeszcze Bazler i Piotrek Bronowicki, którego widzę na tej pozycji. Przypominam sobie, że kiedy wcześniej prowadziłem drużynę w ekstraklasie, to Piotrek bardzo dobrze prowadził grę ze środka boiska razem z Nikitoviciem. Może tam odnajdzie się lepiej, niż na boku obrony, gdzie braki szybkościowe przeszkadzają mu w nadążeniu za pomocnikami przeciwnej drużyny. Myślę, że w środku pola doskonale da sobie radę - argumentuje Łapa.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×