Ostrowiecki stadion został odczarowany - relacja z meczu KSZO Ostrowiec - GKP Gorzów Wielkopolski

Grając w przewadze jednego zawodnika piłkarze KSZO Ostrowiec Św. nie potrafili pokonać rywala. To drużyna z Gorzowa Wielkopolskiego stworzyła jedną dogodną sytuację i przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Anna Soboń
Anna Soboń

Pierwszy kwadrans to przewaga zespołu GKP Gorzów Wielkopolski, jednak kolejne 15 minut już ze wskazaniem na drużynę KSZO. Kolejne minuty to optyczna przewaga gospodarzy, jednak nie przełożyło się to na bramki. W 8. Minucie sędzia odgwizdał zagranie ręką piłkarza GKP i podyktował rzut wolny dla KSZO. Piłkę w pole karne posłał Łukasz Matuszczyk, ale słupek uratował drużyną gości. W odpowiedzi szarżującego Pawła Kaczorowskiego z prawej strony powstrzymał Michał Stachurski. W 17. minucie po indywidualnej akcji Radosława Kardasa piłkę wychodząc z bramki wyłapał Sławomir Janicki. Trzy minuty później na strzał sprzed linii pola karnego zdecydował się Adam Cieśliński, ale i tym razem - choć z problemami - bramkarz GKP wybronił uderzenie. W 26. minucie kolejne dobre dośrodkowanie w pole karne gości w wykonaniu Matuszczyka wyłapane zostało przez Janickiego. W odpowiedzi dwukrotnie na bramkę Michała Wróbla uderzał Kaczorowski, ale dobrze zachował się golkiper KSZO pewnie wyłapując futbolówkę. W 34. minucie drugą żółtą kartkę za dyskusje z arbitrem otrzymał Kaczorowski i musiał opuścić plac gry. Trzy minuty później po strzale Marcina Dziewulskiego piłka odbiła się od jednego z piłkarzy. Niespodziewaną zmianę kierunku lotu piłki starał się wykorzystać jeszcze Marcin Folc, ale uprzedził go Janicki. Jeszcze przed zakończeniem pierwszej połowy meczu po dośrodkowaniu z lewego skrzydła w polu karnym gospodarzy powstało spore zamieszanie, jednak ostrowiecki bramkarz wyjaśnił sytuację, daleko piąstkując piłkę w pole. W 42. minucie niespodziewanie drużyna GKP objęła prowadzenie. Grając w osłabieniu przez blok defensywny przedarł się Łukasz Maliszewski, który uderzył z ostrego kąta, pokonując dobrze spisującego się w bramce KSZO Wróbla.

Kilka minut po rozpoczęciu drugiej odsłony gry z rzutu wolnego w pole karne dośrodkował Matuszczyk, ale piłkę wybili obrońcy GKP. Futbolówka trafiła jednak pod nogi Piotra Wtorka, który atomowym strzałem chciał pokonać Janickiego, jednak ten popisał się dobrą interwencją i sparował piłkę na rzut rożny. KSZO próbował zagrozić bramce rywala, jednak ataki pozycyjne podopiecznych trenera Roberta Kasperczyka na nic się zdały na dobrze i mądrze grający blok defensywny ekipy z Gorzowa Wielkopolskiego. Na odnotowanie zasługuje chyba tylko uderzenie z dystansu, na jakie w 82. minucie zdecydował się Adrian Frańczak, jednak i ten strzał nie trafił w światło bramki rywala. Pierwsza porażka KSZO na własnym stadionie stała się faktem, a dokonał tego nie zachwycający grą GKP Gorzów Wielkopolski, który dopisał do swojego konta trzy oczka.

KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - GKP Gorzów Wielkopolski 0:1 (0:1)
0:1 - Maliszewski 42'

Składy:

KSZO Ostrowiec Św.: Wróbel - Stachurski, Szymoniak (73' Sobczyński), Kardas, Matuszczyk, Frańczak, Dziewulski (73' Kajca), Wtorek, Robaszek, Folc (46' Kanarski), Cieśliński.

GKP Gorzów Wlkp.: Janicki - Truszczyński, Wojciechowski, Topolski, Jakosz, Andruszczak, Maliszewski, Obem (46' Kaczmarczyk), Kaczorowski, Czerkas (84' Janusiński), Piątkowski (60' Grocholski).

Żółte kartki: Robaszek (KSZO) oraz Kaczorowski, Topolski, Wojciechowski (GKP).

Czerwona kartka: Kaczorowski /34' za drugą żółtą/ (GKP).

Sędzia: Rafał Greń (Rzeszów).

Widzów: 1500.

Najlepszy piłkarz KSZO: Łukasz Matuszczyk.
Najlepszy piłkarz GKP: Łukasz Maliszewski.

Najlepszy piłkarz meczu: Łukasz Maliszewski.


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×