Jakub Biskup: Oby ta passa trwała jak najdłużej

Piast Gliwice przygotowuje się do meczu ligowego z Polonią Bytom. W minionym tygodniu podopieczni Dariusza Fornalaka spędzili kilka dni w Wiśle, gdzie "naładowali akumulatory". W tym skupiają się już tylko i wyłącznie na piątkowej konfrontacji z lokalnym rywalem.

Agnieszka Kiołbasa
Agnieszka Kiołbasa

Od wtorku 1 września do czwartku niebiesko-czerwoni przebywali na krótkim obozie w Wiśle. Oprócz normalnych zajęć nie zabrakło tam czasu na aktywny odpoczynek. Piłkarze zagrali m.in. w paintballa. - Na pewno było trochę luźniej, ale na obozie również pracowaliśmy, trenowaliśmy, chociaż nie tak ciężko. Teraz już jednak rozpoczynamy normalny mikrocykl przed meczem z Polonią Bytom - wyjaśnił pomocnik Piasta, Jakub Biskup w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Atmosfera w gliwickim zespole jest znakomita. Piłkarze Dariusza Fornalaka wygrali trzy ostatnie mecze ligowe i ich sytuacja w tabeli po pięciu kolejkach jest naprawdę dobra. - Jeżeli drużyna wygrywa trzy spotkania z rzędu, nabiera pewności siebie. Myślę, że fajnie by było, gdyby ta passa trwała jak najdłużej. Trzeba jednak mieć na uwadze fakt, że nasz najbliższy rywal - Polonia w tym sezonie spisuje się bardzo dobrze. Szczególnie w meczach u siebie - zauważył zawodnik.

W piątek zespół Piasta wybiera się właśnie na starcie z podopiecznymi Jurij Szatałowa. - Polonia w tym sezonie radzi sobie zaskakująco dobrze, co widać po liczbie zdobytych punktów. My w piątkowym meczu na pewno będziemy chcieli narzucić rywalom swój styl gry. Jedziemy do Bytomia po zwycięstwo - zapewnił Biskup.

Były pomocnik ŁKS-u Łódź trafił do Piasta niespełna miesiąc temu, ale już się odnalazł w nowym otoczeniu. - Myślę, że już się zaaklimatyzowałem. Z dnia na dzień jest coraz lepiej. Teraz ściągam do Gliwic rodzinę, więc już w ogóle będzie świetnie, bo najbliżsi będą tutaj ze mną - powiedział piłkarz.

Jakub Biskup do tej pory zagrał w dwóch meczach niebiesko-czerwonych. W spotkaniu z PGE GKS Bełchatów pojawił się na boisku w drugiej połowie rywalizacji. Tydzień później w meczu z Odrą Wodzisław wybiegł już w pierwszym składzie. Czy liczy na stałe miejsce w wyjściowej jedenastce? - Wszystko zależy od trenera. Zdaję sobie sprawę z tego, że mecz z Odrą mi kompletnie nie wyszedł. Mam jednak nadzieję, że będę się rozkręcał i z tygodnia na tydzień będzie coraz lepiej - wyjaśnił.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×