Pierwsza liga przed nowym sezonem

W sobotę 1 sierpnia o godzinie 17.00 na dwóch stadionach rozpoczną się inauguracyjne spotkania pierwszej ligi w nowym sezonie. System rozgrywek zmienił się nieznacznie. Tym razem nie będziemy mieć meczów barażowych.

Artur Długosz
Artur Długosz

Problemy jak zwykle

Jak to miało miejsce w ostatnich latach, tak i w tym przed rozpoczęciem rozgrywek mieliśmy sporo zawirowań. Do ostatniej chwili nie wiadomo było kto zagra w Ekstraklasie, a kto w pierwszej lidze. Los nie oszczędził dwóch łódzkich zespołów, które przed rozpoczęciem sezonu walczyły o prawo gry w najwyższej klasie rozgrywkowej. Na nieco innym biegunie jest lubelski Motor, który spadł z ligi, lecz na skutek braku licencji dla GKS-u Jastrzębie zagra ponownie na zapleczu Ekstraklasy.

Widzew i kto jeszcze?

Zdecydowanym kandydatem do awansu jest Widzew Łódź. Klub z al. Piłsudskiego w poprzednich rozgrywkach zajął pierwsze miejsce. Na skutek afery korupcyjnej nie mógł awansować. Miało to związek z faktem, że Widzew został zdegradowany o klasę niżej. Łodzianie grali w pierwszej lidze, ale dlatego, że zajęli miejsce spadkowe. W związku z tym czerwono-biało-czerwoni powinni w poprzednich rozgrywkach grać nie w pierwszej, a drugiej lidze. Zdecydowali się jednak na taki, a nie inny krok i drugi rok z rzędu muszą występować na tym szczeblu rozgrywek.

Kto zajmie drugie premiowane awansem miejsce? Tutaj jest problem. Kandydatów jest kilku. Na pewno Podbeskidzie Bielsko-Biała, które co rok planuje zwojować ligę, ale wszyscy wiemy jak im to wychodzi. W poprzednich rozgrywkach we frajerski sposób pozbawili się sami awansu. W tym sezonie takiego błędu już chyba nie popełnią. Mocny i majętny Górnik Zabrze też uchodzi za faworyta. Jak przekonaliśmy się w poprzednim sezonie pieniędzmi ligi się nie wygra. Górnik zasługuje na grę w ekstraklasie, ale tylko ze względu na kibiców. Piłkarsko zabrzanie pokazali w minionych rozgrywkach, że najwyższa klasa rozgrywkowa ich przerosła. Do tej dwójki dołączyć jeszcze mogą Znicz Pruszków, Pogoń Szczecin i ŁKS Łódź.

Spadkowiczów nie widać

Bardzo trudno wskazać cztery drużyny, które spadną do drugiej ligi. Jest jednak kilka zespołów, które nie mają szans na miejsce wyższe niż 9-10. Wśród tych ekip jest Motor Lublin. Klub ze wschodniej ściany spadł z pierwszej ligi w poprzednim sezonie. Kadra drużyny z Lublina nieco się uszczupliła. Odeszło kilku wartościowych piłkarzy. W poprzednim tygodniu okazało się, że Motor zagra jednak na zapleczu Ekstraklasy. "Na szybko" zaczęto szukać wartościowych zawodników, którzy pomogą ekipie z Lublina w walce o utrzymanie. Jak do tej pory nie udało się wzmocnić zespołu. Do grona walczących o utrzymanie trzeba zaliczyć dwóch beniaminków - z Kluczborka i Ostrowca Świętokrzyskiego. Dlaczego nie Sandecja Nowy Sącz? Duża część graczy to byli zawodnicy Kmity Zabierzów. Ten klub w pierwszej lidze radził sobie przyzwoicie, więc trudno skazywać tą ekipę na spadek. Na pewno jednak łatwo mu nie będzie. MKS Kluczbork został zasilony byłymi piłkarzami Odry Opole. Tej Odry, która spadła z hukiem z ligi. Czy ci gracze zagwarantują klubowi z Kluczborka utrzymanie? Być może, ale MKS będzie w dolnych rejonach tabeli. KSZO to zespół z tradycjami. Patrząc na skład nie wydaje się, że drużyna z Ostrowca będzie walczyć o coś więcej niż zachowanie ligowego bytu.

Kto jeszcze do spadku? Na szczęście powinny liczyć: Stal Stalowa Wola, Dolcan Ząbki, GKP Gorzów Wielkopolski i … chyba jednak także Warta Poznań.

Nie będzie baraży

W tym sezonie PZPN zlikwidował mecze barażowe. Tym samym po zakończeniu rozgrywek nie będzie dodatkowych gier. Do Ekstraklasy awans wywalczą dwa zespoły, a z ligą pożegnają się cztery ekipy. Czy to będzie korzystniejsze rozwiązanie? Patrząc na to, jak to wyglądało do tej pory, to wydaje się, że jest to właściwy wybór.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×