Zagraliśmy bez ambicji i woli walki - wypowiedzi po meczu GKP Gorzów Wlkp. - Warta Poznań

Mecz z Wartą Poznań miał być możliwością rehabilitacji za wysoką porażkę z Piastem Gliwice oraz miłym prezentem dla kontuzjowanego bramkarza Sławomira Janickiego. Z ambitnych planów nic jednak nie wyszło, gdyż to goście wywieźli z Gorzowa cenne trzy punkty.

Piotr Wiszniewski
Piotr Wiszniewski

Krzysztof Pawlak (trener GKP Gorzów Wlkp.): Przegraliśmy mecz z wartą dlatego, że zagraliśmy bardzo słabo. Nie wiem skąd wzięła się ta empatia. W szatni była pełna mobilizacja, nawet w przerwie ostrzegałem zawodników. Każde wybicie piłki przez zawodników Warty, nawet te na oślep, powodowało, że wysocy zawodnicy wygrywali pojedynki powietrzne. Trudno mówić cokolwiek o meczu. Naprawdę bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie, żeby mieć spokój w tabeli. Nie wiem co powiedzieć, mogę tylko pogratulować Warcie. Musimy to spokojnie przeanalizować. Zawiedliśmy dzisiaj wszystkich. Nie tylko kibiców, ale także samych siebie. Musimy podchodzić do tego co robimy profesjonalnie, albo nie robić w ogóle.

Ryszard Łukasik (trener Warty Poznań): Na pewno mecz w Kluczborku podał nam kilka wskazówek co należy poprawić i przestawić. W tej sytuacji zdecydowaliśmy się na dwóch napastników i ofensywnych pomocników. Dzisiaj przyniosło to efekt. Wiem, że podniesienie sprawności motorycznej w tak krótkim okresie nie da się radykalnie zmienić. Myślę jednak, że był to klucz do odniesienia zwycięstwa. Czy para Zakrzewski i Mazurek będzie etatową pokażą mikrocykle przed każdym meczem. Musze powiedzieć, że w miarę zdali egzamin. Na razie możemy żądać od nich tylko tyle ile mogą nam w trakcie meczu dać. Oceniłbym ich na trzy plus może cztery minus.

Paweł Wojciechowski (GKP Gorzów Wlkp.): Kolejny mecz, w którym nie potrafimy strzelić bramki. Straciliśmy także kolejne bramki po głupich błędach. Zaspaliśmy przy dobitce Jasińskiego, nie ma co ukrywać to bardzo duży błąd. Druga bramka to karny cóż można więcej powiedzieć. Zagraliśmy bez ambicji i woli walki. Nie wiemy czym jest to spowodowane. Mamy teraz nieciekawą sytuację. Trzy mecze na wyjeździe z trudnymi rywalami. Musimy oddać całe swoje zdrowie by zdobyć jakieś punkty. Chcielibyśmy w zimie mieć troszkę więcej spokoju, bo na razie jest dramatycznie.

Artur Andruszczak (GKP Gorzów Wlkp.): Porażka po bezbarwnej grze. Bardzo chcieliśmy zrewanżować się za poprzednie spotkanie. Zagraliśmy słabe zawody i przegraliśmy. Nie wiem co się z nami dzieje. Przyczyną na pewno nie jest brak Łuszkiewicza. Jeden zawodnik nie decyduje o obliczu całego zespołu. Na gorąco nie potrafię ocenić co się stało. Zostały nam trzy kolejki. Trzeba wziąć się do roboty i zdobyć jakieś punkty.

Zbigniew Zakrzewski (Warta Poznań): Myśleliśmy, że będzie znacznie ciężej wywalczyć to zwycięstwo. Patrząc na pozycję GKP w tabeli można było twierdzić, że będzie ciężko. Zagraliśmy dzisiaj konsekwentnie. Zaczęliśmy sporo biegać bo przed tygodniem to fatalnie wyglądało. W tym meczu graliśmy bliżej, staraliśmy się nie robić zbyt dużych przerw pomiędzy formacjami. Graliśmy agresywniej niż w poprzednich meczach. Przyniosło nam to sukces. Bramka wypracowana z wolnego i gol po kontrataku pokazały, że możemy walczyć przez pełne dziewięćdziesiąt minut. Przy karnym patrzyłem do końca na bramkarza i chciałem strzelić w drugie tempo. Widziałem, że bramkarz praktycznie nie ma już szans. Jeszcze na boisku wymieniłem kilka zdań z Tomkiem Magdziarzem, który zawsze jest wytypowany do karnych. Chciałem się przełamać. Powiedział, że nie ma problemu. Czułem się dzisiaj pewnie, uderzyłem i bardzo się z tego cieszę.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×