Robert Lewandowski: Spodziewałem się, że w Borussii łatwo nie będzie

Nie tak jak sobie wyobrażał rozpoczął nowy sezon Robert Lewandowski. W Borussii Dortmund jest tylko rezerwowym, a w reprezentacji od marca nie może przełamać niemocy strzeleckiej - pisze Gazeta Wyborcza.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

- Spodziewałem się, że w Borussii łatwo nie będzie. W Lechu też zaczynałem na ławce rezerwowych. Zachowuję spokój, wytrzymuję ciśnienie. Czekam na swoją szansę, bo na treningach czuję się coraz pewniej - mówi w rozmowie z Robertem Błońskim z Gazety Wyborczej Robert Lewandowski.

Gdy przechodził do Borussii kosztował niemiecki klub 4,5 miliona euro. W sparingach gole strzelał, ale na trafienie w oficjalnym spotkaniu musi jeszcze poczekać.

- Zauważyłem, że jak w kadrze strzelę pięknego gola, to na następnego czekam bardzo długo. Tak było po trafieniu w listopadzie 2008 roku przeciwko Irlandii, tak jest od marca, kiedy strzeliłem Bułgarii. Z Australią postaram się przełamać. Obojętnie jak, chciałbym strzelić. Rywala doceniamy, ale czuję, że forma jest - dodaje.

Więcej w Gazecie Wyborczej.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×