Zasłużony remis - relacja z meczu Kolejarz Stróże - Podbeskidzie Bielsko Biała

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Na inaugurację I ligi Kolejarz Stróże zremisował 1:1 z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Przed spotkaniem w roli faworyta stawiana była drużyna Roberta Kasperczyka, jednakże po pierwszej połowie spotkania to Kolejarz przeważał i był blisko zdobycia bramki. Druga połowa należała już do przyjezdnych.

Przed spotkaniem w roli faworyta stawiana była drużyna Roberta Kasperczyka, jednakże po pierwszej połowie spotkania to Kolejarz przeważał i był blisko zdobycia bramki. Druga połowa należała już do przyjezdnych, gdyby nie świetna postawa bramkarza Kolejarza - Marcina Zarychty, Podbeskidzie po dwóch stu procentowych sytuacjach mogło wywieźć ze Stróż 3 punkty.

Początek meczu to pressing Trójkolorowych i ambitna gra na całej długości boiska. W ekipie Kolejarza bez wątpienia bohaterem meczu został golkiper Marcin Zarychta, w polu zaś z bardzo dobrej strony pokazał się stary-nowy zawodnik Kolejarza, Robert Drąg który kolejno, w 7 min. prostopadłym podaniem obsłużył Bartłomieja Sochę, jednak ten z 16 metrów zbyt lekko uderzał na bramkę Gości. W 15. min. dobrze wrzucał z lewej strony, gdzie Socha z 5. metrów źle trafił w piłkę. Następnie w 23 min. dośrodkowanie z rzutu wolnego na głowę Marcina Stefanika, który z zerowego konta potrafił oddać groźny strzał na bramkę. Kluczowa jednak była sytuacja w 66 minucie po której zaliczył trafienie. Bartek Socha wysunął piłkę do Drąga, który to technicznym strzałem zdobył historycznego gola.

W pierwszych 45 minutach mogliśmy oglądać dobre interwencje bramkarzy obu ekip. Marcin Stefanik z 16 m mocnym strzałem z woleja zagroził bramce Zarychta, a chwilę później ponownie strzałem z ok. 20 m zmusił bramkarza gości do wysiłku. W końcówce piłkarz Podbeskidzia, Maciej Rogalski pewnie do tej pory nie wie dlaczego nie wpadła bramka - z 5 metrów mocno uderzył pod poprzeczkę, jednak golkiper ze Stróż cudem wybił piłkę.

Druga część spotkania kompletnie nie przypominała tych pierwszych 45 minut. Podbeskidzie przejęło inicjatywę i w sytuacji z 57 minuty tylko sam bramkarz Kolejarza wie jak obronił strzał Chmiela, który w sytuacji sam na sam nie strzelił z 2 metrów!. Goście groźną akcję przeprowadzili także w 78 min., jednak Malinowski z prawej strony zbyt wysoko dośrodkowywał. Bramka dająca remis wpadła dość szczęśliwie. Marcin Zarychta odbił przed siebie mocne uderzenie zawodnika gości, lecz przy dobitce był już bezradny.

Całe 90 minut stało na dobrym poziomie, kibice przybyli na to spotkanie zobaczyli dobry futbol. Piłkarze Kolejarza jak i Podbeskidzia grali z wielką ambicja i wolą walki. Następne mecze pokażą na co stać oba zespoły w I lidze.

Kolejarz Stróże 1-1 Podbeskidzie Bielsko-Biała

Robert Drąg 66 - Michał Osiński 73

Kolejarz: Zarychta - Szymiczek, Cichy, Księżyc, Radwański - Gryźlak (82. Łętocha), Lipecki, Stefanik, Drąg (72. Leśniak) - Socha, Mężyk (62. Walęciak). Trener Jerzy Kowalik.

Podbeskidzie: Zajac - Cienciała, Broniewicz, Konieczny, Osiński - Rogalski (65. Malinowski), Koman, Kołodziej (58. Chmiel), Ziajka - Cieśliński, Demjan. Trener Robert Kasperczyk.

żółte kartki: Księżyc - Cieśliński, Ziajka.

sędziował: Tomasz Radkiewicz (Łódź).

widzów: 1.500

Źródło artykułu: