Dawno nie było takiego dwumeczu w Lidze Mistrzów. "To jakieś czary"
Paris Saint-Germain niespodziewanie odpadł z Ligi Mistrzów po porażce u siebie z Borussią Dortmund (0:1). W obu meczach niemieckiej drużynie pomagały... bramki.
Zespół Luisa Enrique nie rozegrał wielkiego meczu na Parc des Princes, ale miał też ogromnego pecha. Paryżanie czterokrotnie bowiem obili piłką słupek lub poprzeczkę bramki gości.
Co ciekawe, w pierwszym spotkaniu w Dortmundzie taka sytuacja miała dwukrotnie miejsce. - Bramkarz Borussii (Gregor Kobel - przyp. red.) musiał odprawić przed meczem jakieś czary, że tak mu bramki pomagają - skomentował na antenie Polsatu Sport Premium Marcin Lepa.
"Dwa słupki, dwie poprzeczki! (+2 słupki w Dortmundzie). Bogini futbolu nie chce PSG w finale Ligi Mistrzów" - dodał na X dziennikarz Michał Pol (Kanał Sportowy".
Więcej danych przekazał Mateusz Święcicki z Eleven Sports. "Czterdzieści pięć strzałów, słupki, poprzeczki, statystyka xG (oczekiwane gole - przyp. red.) na poziomie 5 w dwumeczu. Paryż jest przeklęty w Lidze Mistrzów. A Borussia wspaniała w bronieniu, jak piranie. Kocham mecze, w których jedni cisną niemiłosiernie, a drudzy bronią się każdą częścią ciała" - podsumował komentator.
Dwa słupki, dwie poprzeczki! (+2 słupki w Dortmundzie). Bogini futbolu nie chce PSG w finale Ligi Mistrzów #PSGBVB pic.twitter.com/9q3rKnjEJK
— Michał Pol (@Polsport) May 7, 2024
Czterdzieści pięć strzałów, słupki, poprzeczki, statystyka xG na poziomie 5 w dwumeczu. Paryż jest przeklęty w Lidze Mistrzów. A Borussia wspaniała w bronieniu, jak piranie. Kocham mecze, w których jedni cisną niemiłosiernie, a drudzy bronią się każdą częścią ciała.
— Mateusz Święcicki (@matswiecicki) May 7, 2024
Zobacz:
Komentator aż krzyknął. Tak Borussia zaskoczyła PSG
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.