Szykują się radykalne zmiany we Wrocławiu. Prezydent chce sprzedać klub

Przed drugą turą wyborów samorządowych obecny prezydent Wrocławia Jacek Sutryk zapowiedział spore zmiany dotyczące funkcjonowania Śląska. To właśnie ten polityk otrzymał najwięcej głosów i właśnie rozpoczął kolejną kadencję. Co to oznacza?

Szymon Michalski
Szymon Michalski
Jacek Sutryk PAP / Maciej Kulczyński / Jacek Sutryk
W niedzielę (21 kwietnia) w Polsce odbywała się druga tura wyborów samorządowych. W wielu rejonach mieszkańcy ponownie udali się do urn wyborczych. Tak było m.in. we Wrocławiu.

Pierwszą turę wyborów na prezydenta Wrocławia wygrał Jacek Sutryk, który uzyskał 34,33 proc. głosów. Wynik ten był jednak zbyt niski, więc musiało dojść do "dogrywki". Do II tury weszła z nim kandydatka Trzeciej Drogi Izabela Bodnar - 29,8 proc.

Po przeliczeniu głosów ze wszystkich obwodów okazało się, że w drugiej turze zwyciężył Sutryk, który uzyskał 68,7 proc. głosów. Z porażką musiała pogodzić się posłanka z Trzeciej Drogi. Ta otrzymała 32,2 proc. głosów.

ZOBACZ WIDEO: To będzie robił Neymar po zakończeniu kariery? Ależ forma

Zwycięstwo urzędującego już prezydenta oznacza spore zmiany. Kolejną kadencję Sutryka odczuje Śląsk Wrocław. Przed drugą turą wyborów polityk zapowiedział bowiem radykalną zmianę i mocne ograniczenie finansowania Śląska (czytaj TUTAJ).

- Śląsk Wrocław nie będzie już finansowany z kasy miejskich spółek. Oczekuję, że zarząd klubu będzie skutecznie pozyskiwał środki na działalność drużyny z rynku komercyjnego. Mam nadzieję, że uda nam się sprzedać klub i to prywatny właściciel będzie utrzymywał zespół - powiedział.

Skąd taka decyzja? W mieście pojawiały się głosy, że tak wielki klub, jak Śląsk Wrocław, nie powinien być finansowany przez miasto. Wystarczy wspomnieć, że wrocławskie zoo za wykupienie loży podczas meczów piłkarskich miało płacić klubowi 1,7 mln złotych.

Głównym celem Jacka Sutryka na najbliższe tygodnie jest więc sprywatyzowanie Śląska Wrocław. Dodajmy, że podopieczni Jacka Magiery walczą o mistrzostwo Polski. Zespół zajmuje drugie miejsce ze stratą czterech punktów do lidera - Jagielloni Białystok.

Warto podkreślić, że Śląsk nie jest jedynym klubem, który odczuje zmianę polityki. Podobny problem dotknie żużlową Betard Spartę Wrocław, która otrzymała w minionym sezonie 4 miliony złotych z miasta (Śląsk otrzymał 17 milionów).

Zobacz także:
Wymowna reakcja policjanta. Zobacz, co zrobił piłkarz Realu na jego oczach

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×