Wyglądało to fatalnie. Szczęsny zalał się krwią
Do nieprzyjemnej sytuacji doszło w trakcie meczu Torino - Juventus. Wojciech Szczęsny został uderzony łokciem w twarz przez Adama Masinę. Z nosa polskiego bramkarza polała się krew, ale na szczęście był w stanie kontynuować spotkanie.
Reprezentant Polski ponownie nie dał sobie wpuścić gola. Starcie pomiędzy Torino a Juventusem zakończyło się bezbramkowym remisem (więcej przeczytasz TUTAJ).
Mimo wszystko bramkarz "Starej Damy" nie będzie wspominać tego meczu z uśmiechem na ustach.
Pod koniec spotkania w trakcie walki o górną piłkę Wojciech Szczęsny został trafiony przez Adama Masinę łokciem prosto w twarz. Z nosa 33-latka zaczęła cieknąć krew, a rozgrzewkę błyskawicznie rozpoczął rezerwowy bramkarz turyńskiej ekipy - Mattia Perin.
Sztab medyczny Juventusu opatrzył reprezentanta Polski, który mimo groźnie wyglądającej sytuacji, wrócił między słupki i dograł mecz do końca.
Zobacz też:
Wisła Kraków ratowała się w końcówce. Jedno z marzeń oddala się
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)