Śląsk mógł zostać liderem. Zaprzepaścił wielką szansę

Śląsk Wrocław marzył o wygranej w Zabrzu i zajęciu fotelu lidera. Drużyna Jacka Magiery zawiodła i osłabiona brakiem Erika Exposito przegrała z Górnikiem 0:2.

Michał Piegza
Michał Piegza
Damian Rasak (po lewej) zaliczył asystę przy golu na 1:0 PAP / PAP/Michał Meissner / Damian Rasak (po lewej) zaliczył asystę przy golu na 1:0
Po porażce Jagiellonii Śląsk Wrocław wygrywając w Zabrzu wskoczyłby na pozycję lidera PKO Ekstraklasy. Swoje ambicje mieli zabrzanie, którzy w przypadku zwycięstwa włączyliby się gry o puchary.

Obydwa zespoły miały problemy kadrowe. Wśród gospodarzy zabrakło Lukasa Podolskiego, a wśród gości Erika Exposito.

Na początku więcej okazji kreowali sobie goście. W 8. minucie Nahuel Leiva uderzył z rzutu wolnego z ok. 17 metrów. Bramkarz zdołał odbić piłkę. Cztery minuty później bardzo groźnie przymierzył Petr Pokorny, Bielica po raz drugi uratował gospodarzy. Kilkadziesiąt sekund później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zgraniu piłki, z trzech metrów przestrzelił Łukasz Bejger.

Zabrzanie ożywili się po niespełna dwóch kwadransach. Głównie za sprawą Lawrenca Ennaliego, który dwukrotnie szarpnął, jednak bez wymiernych efektów. Gola doczekaliśmy się pięć minut przed przerwą. Damian Rasak pięta odegrał do Kamila Lukoszka, ten wpadł w pole karne, zwiódł obrońcę i mierzonym strzałem z dość trudnej pozycji pokonał Rafała Leszczyńskiego!

ZOBACZ WIDEO: Co dalej ze Szczęsnym? "Lewy" szczerze o jego końcu kariery

Osiem minut po zmianie stron Śląsk mógł wyrównać. W zamieszaniu w polu karnym Górnika z pięciu metrów uderzał Patryk Klimala, ale trafił w słupek. Im dłużej trwała 2. połowa, tym przewaga gości była większa.

Wicelider ligi atakował, ale wrocławianom brakowało konkretów pod bramką Daniela Bielicy. Kilka razy zakotłowało się, ale goście nie oddawali celnych strzałów. Górnik swoje szanse wykreował po strzałach z dystansu Lukoszak (55. minuta) i Adriana Kapralika (59.).

Po meczu powinno być kwadrans przed końcem, kiedy Kryspin Szczesniak starał się głową wykończyć dogranie Erika Janzy. Trafił w boczną siatkę. Po chwili zbyt słabo z dystansu przemierzył Kapralik.

Zabrzanie czekali na swój moment i doczekali się go w 85. minucie. Po kontrze Górnika, Ennali podał do Lukoszka, a ten z bliska uderzył do siatki. Po tym ciosie goście nie byli się w stanie podnieść. Zagrozili gospodarzom tylko raz, kiedy w 90. minucie strzał Mateusza Żukowskiego sparował Bielica.

Liderem PKO Ekstraklasy pozostała Jagiellonia Białystok. Natomiast mający problemy finansowe Górnik Zabrze włączył się do gry o europejskie puchary.

Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław 2:0 (1:0)
1:0 - Kamil Lukoszek 40'
2:0 - Kamil Lukoszek 85'

Składy:

Górnik Zabrze: Daniel Bielica - Boris Sekulić, Kryspin Szcześniak, Rafał Janicki (83' Konstantinos Triantafyllopoulos), Erik Janza - Szymon Czyż, Damian Rasak - Adrian Kapralik (83' Sebastian Musiolik), Kamil Lukoszek (87' Paweł Olkowski), Lawrence Ennali - Piotr Krawczyk (71' Soichiro Kozuki).

Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński - Łukasz Bejger (63' Piotr Samiec-Talar), Simeon Petrow, Aleks Petkow - Tommaso Guercio (46' Martin Konczkowski), Alen Mustafić (63' Petr Schwarz), Patrick Olsen (76' Patryk Janasik), Peter Pokorny, Jehor Macenko (76' Mateusz Żukowski) - Nahuel Leiva, Patryk Klimala.

Żółte kartki: Janicki (Górnik) oraz Pokorny, Leiva (Śląsk).

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Czytaj także:
Lech Poznań ośmieszony przez beniaminka! Przełamanie Puszczy Niepołomice
ŁKS odbił się od dna. Radomiak poległ w Łodzi

Czy Śląsk Wrocław zakończy sezon na podium?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×