Koniec Milika w Juventusie? Włoski dziennikarz ogłasza

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images /  / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
Getty Images / / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
zdjęcie autora artykułu

Według włoskiego dziennikarza Nicolo Schiry przyszłość Arkadiusza Milika w Juventusie jest niepewna. Reprezentant Polski może odejść z klubu po zakończeniu obecnego sezonu.

W tym artykule dowiesz się o:

28 meczów, sześć goli, jedna asysta. Wprawdzie statystyki Arkadiusza Milika z obecnego sezonu w barwach Juventusu nie są dramatyczne, zwłaszcza że Polaka nie omijają kontuzje, to w klubie mają nie być zadowoleni z 30-latka.

Od dłuższego czasu we włoskich mediach pojawiają się nowe doniesienia dot. przyszłości polskiego napastnika. Wprawdzie jego kontrakt obowiązuje do 2026 roku, ale nie brak głosów, że Milik odejdzie z Turynu już po zakończeniu obecnego sezonu.

Teraz taką wiadomość przekazał włoski dziennikarz Nicolo Schira, specjalizujący się w newsach transferowych.

"Arkadiusz Milik może odejść z Juventusu w letnim oknie transferowym" - napisał na portalu "X".

Polak trafił do Juve w 2022 roku, najpierw na roczne wypożyczenie. W ubiegłym roku klub wykupił go z Olympique Marsylia za blisko 7 mln euro.

W Turynie może po tym sezonie dojść do poważniejszych zmian, wiele pisze się choćby o odejściu trenera Massimiliano Allegriego.

Stara Dama rozgrywa bowiem nieudany sezon i musi skupić się na utrzymaniu miejsca w czołowej trójce tabeli Serie A. Inter i AC Milan odskoczyły już Juve za daleko, a czwarta Bologna ma do nich tylko dwa punkty straty.

ZOBACZ WIDEO: Piekielnie mocni rywale Polaków na Euro. "Dostaliśmy się tam kuchennymi drzwiami"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (3)
avatar
xxdjg
5.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na Arku psy wjeszaja a nasza orły w ataku pokazały w Walii jak się strzela celnie na bramkę to ile tych celnych strzałów było? może ktoś odpowie z tych hejterow  
avatar
Zdzisław
5.04.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Arek nigdy nie był zbyt dobrym napastnikiem, średnio potrzebował 10 setek na gola, to liczba nie do przyjęcia.