Złe wieści dla Milika. A była taka szansa!

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Alberto Gandolfo / Arkadiusz Milik
Getty Images / Alberto Gandolfo / Arkadiusz Milik
zdjęcie autora artykułu

Wobec zawieszenia Dusana Vlahovicia Arkadiusz Milik miał ogromną szansę, by wyjść w pierwszym składzie Juventusu na mecz z Lazio. Na przeszkodzie stanęła jednak kontuzja Polaka.

W sezonie 2023/2024 Arkadiusz Milik nie jest pierwszym wyborem trenera Juventusu Turyn. Przeważnie polski napastnik pełni rolę rezerwowego. 30-latek przegrywa bowiem rywalizację o pierwszy skład z Dusanem Vlahoviciem.

Problemem dla szkoleniowca Massimiliano Allegriego jest jednak fakt, że serbski piłkarz z powodu zawieszenia nie wystąpi w najbliższym meczu z Lazio. Tym samym pojawiła się ogromna szansa przed Arkadiuszem Milikiem, by rozpocząć spotkanie od pierwszej minuty.

W czwartek 28 marca odbył się trening zawodników Juventusu, na którym polskiego napastnika jednak zabrakło. Ten trenował indywidualnie. Portal calciomercato.com informuje, że Milik na pewno nie będzie dostępny w sobotnim spotkaniu.

ZOBACZ WIDEO: Michał Probierz zdradza, co pomyślał po obronionym przez Szczęsnego karnym

Przypomnijmy, że 30-latek urazu mięśnia lewego uda nabawił się w połowie marca podczas jednej z sesji treningowych. Szacuje się, że przerwa w grze Arkadiusza Milika może potrwać nawet miesiąc (więcej o tym pisaliśmy pod TYM LINKIEM).

- Na początku kwietnia zostanie ponownie zbadany. Niemniej jest to uraz pierwszego stopnia mięśnia przywodziciela długiego, więc zdecydowanie może pauzować przez miesiąc - przekazał Giovanni Guardala, włoski dziennikarz.

Wszystko na to wskazuje, że polski napastnik opuści zatem nie tylko ligowy mecz z Lazio Rzym, który zaplanowany jest na 30 marca, ale także starcie z tym samym zespołem w Pucharze Włoch (2 kwietnia) oraz rozgrywane pięć dni później spotkanie w Serie A z ACF Fiorentiną.

Zobacz także: Zarobki męża? Ukrainka podała konkretną kwotę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
zbihaj
29.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kontuzja jedna za drugą. Szkoda go bo to był duży talent. Wprawdzie na 10 okazji strzelał 1 bramkę ale na początku kariery dobrze mu się współpracowało z Lewym. Szkoda chłopaka bo charakter też Czytaj całość