Przewidział wynik z Estonią. Jest nagranie z szatni

Do przerwy tylko jedna bramka, a w drugiej połowie koncert gry w ataku i wysokie zwycięstwo. Skąd taka odmiana i jakie słowa padły w szatni Polaków? Zajrzyjmy za kulisy meczu Polska - Estonia.

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
Jakub Kiwior YouTube / Łączy Nas Piłka / Na zdjęciu: Jakub Kiwior
Drużyna Biało-Czerwonych nie zawiodła w czwartkowym półfinałowym meczu baraży do Euro 2024 i zwyciężyła z Estonią aż 5:1 (---> RELACJA). Reprezentacja Polski wysokie zwycięstwo zawdzięczała świetnej postawie w drugiej połowie spotkania.

Nasza kadra do przerwy zdobyła tylko jedną bramkę, zatem można się było się później zastanawiać, co w przerwie działo się w polskiej szatni. Kto tak zmotywował piłkarzy i wstrząsnął zespołem?

Pobudzającą przemowę wygłosił m.in. selekcjoner. - Trzeba drugą bramkę strzelić, trzecią i grać na spokojnie, nie pozwolić im na ułamek sekundy odżyć. Próbujcie dalej, nabierzcie pewności siebie. Widzicie, że piłka sprawia wam przyjemność i to jest tutaj najfajniejsze - mówił Michał Probierz.

ZOBACZ WIDEO: Zalewski, Piotrowski czy Lewandowski? Kto był najlepszy na boisku? Kibice oceniają!

- Jesteśmy zespołem, który gra w piłkę, który się cieszy, umie to robić. Teraz to przełożyć i jeszcze drugą, trzecią strzelić, jak jest możliwość następną. Kontrolować mecz, będą zmiany, następni wejdą i nadal to samo tempo trzymać - kontynuował szkoleniowiec.

Każdy z zawodników dorzucił także coś od siebie. Głos zabrał również Jakub Kiwior, który rzucił: - Da się pięć, strzelmy pięć, k***a. Cały czas my atakujemy.

I jak najbardziej - dało się, choć nieco pomógł w tym autor bramki samobójczej - Karol Mets. Kulisy meczu Polska - Estonia można zobaczyć poniżej:

Czytaj także:
"Wiedzą nawet dzieci". Walijczyk przyznał wprost, co myślą o Polsce
Szymański może kosztować fortunę. Zastąpi Zielińskiego?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×