Trener Jagiellonii przed meczem w Radomiu. "Kluczowe są spokój i konsekwencja"
- Nie sądzę, że weszliśmy na odpowiednie tory, bo po prostu ciągle na nich byliśmy - mówił przed meczem z Radomiakiem Radom trener Jagiellonii Białystok, Adrian Siemieniec.
Czy Jaga jest faworytem tego starcia? - Nie ma łatwych meczów w Ekstraklasie i żadne spotkanie nie jest formalnością. Nieraz udowadniali to przeciwnicy z dolnych rejonów w tabeli w starciach z faworytami. Nikt jeszcze nie wygrał meczu przed pierwszym gwizdkiem, a wielu go przegrało. Na boisku będziemy musieli udowodnić swoją jakość, wyższość, dać dużo walki, wykazać się odpowiednią organizacją gry. Jeżeli to wszystko zagra, a my włożymy w tę potyczkę maksimum wysiłku, to trzy punkty powinny być nasze - zaznaczył trener.
Najbliższy rywal jest ostatnio w dobrej formie. - Duże brawa dla całego Radomiaka, ale także dla Macieja Kędziorka. Zdaję sobie sprawę, że wejście w nową rundę Ekstraklasy w takim stylu było trudne nie tylko z perspektywy wyników, ale też scenariuszy tych spotkań. Działo się wiele rzeczy, którymi ciężko zarządzać. Pomimo tego sztab zachował spokój, wiedział, w którym kierunku jako zespół chcą iść, byli konsekwentni, co widać w wynikach - stwierdził 32-latek.
ZOBACZ WIDEO: "Awaria transmisji". Ludzie przecierali oczy ze zdumienia- Spodziewamy się pomysłu, planu na nas. Oczywiście, nie jest to żadna nowość, bo co tydzień znajdujemy się w podobnej sytuacji, ale znam trenera Kędziorka i musimy przewidzieć, co może nas spotkać. Jesteśmy przygotowani na kilka scenariuszy i z boiska będziemy musieli zareagować na jeden z nich - dodał po chwili.
Białostoczanie też są po zwycięstwie i wydaje się, że trudniejszy moment jest już za nimi. - Przede wszystkim uważam, że kluczowe są spokój i konsekwencja, o co często apelowałem podczas konferencji prasowych. To "moment - pułapka" dla zarządzania drużyna, grupa. Wiem, że niepotrzebnymi reakcjami i zachowaniami mogę dołożyć problemów drużynie. Najważniejsze, aby zachować spokój i konsekwencję. My wiedzieliśmy w którym kierunku podążamy. Nasz sposób gry się nie zmienił, różnica była taka, że w poprzednich meczach gole nie wpadały, a ze Śląskiem już tak - zauważył Siemieniec.
- Oczywiście, każdy chciałby prowadzić do przerwy 3:0 z liderem. Nie sądzę, że weszliśmy na odpowiednie tory, bo po prostu ciągle na nich byliśmy. Dzisiaj jesteśmy w dobrym momencie, ale nie możemy oczekiwać, że ta runda będzie ścieżką bez przeszkód i przejdziemy przez nią suchą stopą. Niczego nie da się wygrać tak po prostu. Inne zespoły też mają swoje cele, wysoką jakość i w każdym meczu musi potwierdzać swoją jakość - zamknął wątek.
Jak wygląda sytuacja zdrowotna w drużynie? - Do meczu pozostają dwa dni, ale mam nadzieję, że sytuacja zdrowotna się nie zmieni. Wszyscy są do mojej dyspozycji, nikt na nic nie narzeka. W tej chwili obecność jednego bądź drugiego zawodnika pozostaje kwestią moich decyzji kadrowych - zakończył szkoleniowiec.
Rywalizacja Jagiellonii Białystok z Radomiakiem Radom zostanie rozegrana w sobotę, 16 marca. Pierwszy gwizdek w tym starciu wybrzmi o 15:00.
Czytaj też:
Zdradził sekret. To dlatego Pazdan błyszczał na Euro?
Lech Poznań wciąż bez swojej gwiazdy