Trenerzy zgodni po meczu we Wrocławiu. Stal zaskoczyła Śląsk rzutem wolnym

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Jacek Magiera
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Jacek Magiera
zdjęcie autora artykułu

- W rundzie jesiennej byliśmy wielokrotnie krytykowani za styl. Zmieniliśmy go na dwa ostatnie mecze i dziś jesteśmy krytykowani za to, że gramy zbyt ofensywnie i nie wykorzystujemy okazji. Normalna sytuacja w Polsce - mówił trener Jacek Magiera.

- Wszyscy widzieliśmy, jaki to był mecz. Na pewno inny niż ten z Pogonią Szczecin tydzień temu. Zabrakło finalizacji i to jest główna rzecz, nad którą musimy popracować - powiedział trener Jacek Magiera podczas konferencji prasowej.

Dwa wiosenne mecze Śląska, zero zdobytych punktów i zero strzelonych goli. A jeszcze dwa tygodnie temu mówiło się o tej drużynie w samych superlatywach i wieszczono walkę o mistrzostwo Polski. W piątkowy wieczór wrocławianie przegrali 0:1 z solidną Stalą Mielec.

- Trzeba pochwalić Stal za świetnie wykonany stały fragment gry. Zaskoczyli nas. W przerwie chcieliśmy wzmocnić siłę ataku, wprowadziliśmy Patryka Klimalę i liczyliśmy na szanse. Małe rzeczy wpłynęły na to, że nie mamy dziś przynajmniej punktu - komentował trener Śląska.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takie gole można oglądać i oglądać! Ależ to wymyślił

- W rundzie jesiennej byliśmy wielokrotnie krytykowani za styl. Zmieniliśmy go na dwa ostatnie mecze i dziś jesteśmy krytykowani za to, że gramy zbyt ofensywnie i nie wykorzystujemy okazji. Normalna sytuacja w Polsce - powiedział trener Śląska.

Stal oddała w całym meczu dwa strzały, z czego jeden był celny. Ten najważniejszy, który oddał pod koniec pierwszej połowy Ilja Szkurin i zapewnił swojej drużynie zwycięstwo (ZOBACZ BRAMKĘ).

- Jakkolwiek bym tego meczu nie oceniał, to z naszej perspektywy kluczowe są punkty. Po dobrym spotkaniu z Puszczą chcieliśmy za wszelką cenę powalczyć we Wrocławiu. Zdawaliśmy sobie sprawę, że będziemy musieli cierpieć w obronie i tak też było - komentował trener Kamil Kiereś.

- O wyniku zdecydował stały fragment gry. Można powiedzieć, że wczoraj go ćwiczyliśmy i przyniósł nam kluczową bramkę. Zaskoczyliśmy Śląsk tym rozegraniem - przyznał szkoleniowiec Stali.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (3)
avatar
clown1
17.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Magiera nie potrafił przygotować drużynę do sezonu. Braki szybkościowe, taktyczne i wiele innych. Zawodnicy ruszali się jak muchy w smole.Trzeba szukać trenera.  
avatar
zbychu59
16.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W poprzedniej kolejce winny był pzpn, bo nie zgadza się na rzucanie butelkami w piłkarzy przyjezdnej drużyny. Ale z to winą całej Polski za kolejną wtopę kopaczy to już przesada, p. Magiera.  
avatar
juratt
16.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Magiera musi odejść