Real Madryt głodny kolejnych sukcesów. "To dla nas najważniejsze rozgrywki"
W Realu Madryt im gorzej, tym lepiej. Problemy nie opuszczają "Królewskich", a we wtorkowym meczu z RB Lipsk Carlo Ancelotti ponownie nie będzie miał do dyspozycji kilku ważnych piłkarzy. - Nie myślimy o tych, których nie ma - mówi Włoch.
Pierwsza trójka? Zerwane więzadła. Ruediger zmaga się z urazem mięśniowym, natomiast Bellingham w ostatnim spotkaniu ligowym doznał silnego skręcenia kostki.
Mimo to Ancelotti zachowuje spokój. - Nigdy nie myślimy o tych, których z nami nie ma. Trzeba myśleć o tych, których mamy do dyspozycji. Brak Bellinghama? Wygraliśmy bez niego cztery mecze na cztery. Brahim Diaz i Joselu bardzo dobrze go zastąpili. Te braki są szansą na znalezienie jeszcze większych pokładów motywacji - stwierdził podczas konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie minęło nawet 20 sekund. Szalony początek meczuW miejsce Bellinghama prawdopodobnie zagra wspomniany już Brahim Diaz, choć Ancelotti ma ból głowy. Sporą rolę odegra tutaj taktyka.
- Mamy też inne opcje, które musimy wziąć pod uwagę. Zespół z Lipska jest bardzo mocny przy stałych fragmentach gry, a Brahim nie jest najwyższym zawodnikiem. Musimy też pamiętać, że Dani Carvajal zagrał ostatnio świetnie na pozycji środkowego obrońcy i muszę pomyśleć, czy mam go przywrócić na prawą stronę - uśmiechnął się Ancelotti."Królewscy" są oczywiście zdecydowanym faworytem dwumeczu z RB Lipsk, a niewykluczone, że i całych rozgrywek.
- Dla Realu Madryt to najważniejsze rozgrywki. Odnosiliśmy w nich największe sukcesy i w tym sezonie postaramy się o kolejne. Nie wiem, czy zdobędziemy trofeum, ale będziemy walczyć. Na początek skupiamy się na dwumeczu z Lipskiem. To silny przeciwnik i musimy rozegrać kompletne spotkanie - podsumował szkoleniowiec ekipy z Madrytu.
Początek meczu RB Lipsk - Real Madryt we wtorek o godz. 21.
CZYTAJ TAKŻE:
Polacy na uboczu. Smutny widok, do którego musimy się przyzwyczaić
Wskazał następców Szczęsnego. Pominął ważne nazwiska