Bortniczuk broni Kuleszy. "Za Bońka można było pić alkohol"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Paweł Supernak / Na zdjęciu: Cezary Kulesza i Kamil Bortniczuk
PAP / Paweł Supernak / Na zdjęciu: Cezary Kulesza i Kamil Bortniczuk
zdjęcie autora artykułu

Za prezesury Cezarego Kuleszy nie brakuje afer. W ostatnim czasie pojawiły się doniesienia, że w krajowej centrali nadużywa się alkoholu. Do sprawy odniósł się w rozmowie z Weszło Kamil Bortniczuk. Były minister sportu broni szefa PZPN.

Polski Związek Piłki Nożnej stał się obiektem krytyki. Zdaniem wielu ludzi piłkarska federacja nie jest dobrze zarządzana. Co jakiś czas wychodzą na jaw różne skandale, takie jak choćby kwestia premii za wyjście z grupy na mistrzostwach świata 2022 czy sprawa z zaproszeniem na mecz eliminacji do Euro 2024 skazanego za korupcję Mirosława Stasiaka.

W ostatnim czasie nie brakowało również medialnych doniesień świadczących o pijaństwie w PZPN. Redaktor Rafał Stec z "Gazety Wyborczej" zebrał relacje swoich informatorów, którzy opisali różne sytuacje na szczytach centrali (więcej tutaj). Z kolei Tomasz Włodarczyk z meczyki.pl przedstawił, jak działacze mieli spożywać alkohol podczas mundialu w Katarze (więcej tutaj).

PZPN stanowczo zaprzecza zarzutom o pijaństwie. Cezary Kulesza opowiedział o tym m.in. w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego". - Nigdy nie zdarzyło się, by działacze z kierownictwem PZPN, w tym również ja, byli pijani na treningu, czy w ogóle gdziekolwiek w pobliżu kadry narodowej. Kategorycznie stwierdzam, że nie było i nie ma takich sytuacji - mówił prezes (więcej tutaj).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

W obronę prezesa PZPN wziął Kamil Bortniczuk. Były minister sportu był gościem Pawła Paczula z portalu Weszło. Polityk z obu Zjednoczonej Prawicy uważa, że oby szef piłkarskiej centrali nie jest uczciwie traktowany przez media. Użył przy tym porównania do czasów prezesury Zbigniewa Bońka.

- Można było pić alkohol na wyjazdach za Zbigniewa Bońka i było to uznawane za normalne, bo to jest normalne! Dla sponsorów, którzy płacą pieniądze, to jest forma spędzania wolnego czasu i jak ktoś chce się napić whiskey, to ma się tam prawo napić whiskey. Tymczasem za Kuleszy jest to oceniane jako jakaś wielka patologia - powiedział Bortniczuk.

Były minister sportu stwierdził również, że krytykowanie PZPN jest ostatnio w modzie. Ma żal do dziennikarzy, że tak łatwo jej ulegają. Jego zdaniem przedstawiciele mediów nie chcą mówić, jak jest naprawdę. Uważa, że teraz po prostu "łatwo jest wrzucić kamień do ogródka".

Bortniczuk w rozmowie z Weszło odpowiedział również na inny zarzut. - Bardzo popularny jest pogląd, że PZPN został upolityczniony. A ja uważam, że upolityczniają ci, którzy ten zarzut stawiają. Gdy Zbigniew Boniek współpracował z Donaldem Tuskiem, to było wszystko okej. Tusk był lubiany przez ludzi, którzy te zarzuty stawiają - wyznał.

W opinii 40-letniego polityka w PZPN toczy się obecnie gra. Jej celem jest osłabienie pozycji Kuleszy, aby móc dokonać zmiany na stanowisku prezesa w nadchodzących wyborach.

Zobacz także: Blisko 2 lata. Milik długo czekał na taki mecz Gorąco po występie Lewandowskiego. "Jak półtora roku temu"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
osiedle zacisze
12.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najpierw przepros za Mejze.Potem bron discopolowca.