Nitras nie zostawił suchej nitki na PZPN! "Nie, panowie. Te czasy się skończyły"

- Teraz są procedury, formalne wnioski, trzeba przejść procedury i tylko wtedy można liczyć na dofinansowane. Ze mną się nic nie załatwi, bo to nie są te czasy - tak do przedstawicieli PZPN zwrócił się Sławomir Nitras w "Faktach po Faktach".

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
Sławomir Nitras PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Sławomir Nitras
Pod koniec ubiegłego roku były już minister sportu Kamil Bortniczuk wpisał projekt PZPN  dotyczący budowy Narodowego Centrum Szkolenia, Badań i Treningu Piłki Nożnej w Otwocku na listę wniosków do dofinansowania.

Budowa miała rozpocząć się jeszcze w 2024 roku, a zakończyć trzy lata później. Na ten cel Skarb Państwa miał przeznaczyć nieco ponad 300 milionów złotych.

Kilka dni temu Ministerstwo Sportu poinformowało jednak, że projekt nie zostanie dofinansowany. "Stwierdzono naruszenie wewnętrznych procedur obowiązujących w Ministerstwie Sportu i Turystyki oraz zasad rozpatrywania wniosków o dofinansowanie inwestycji ze środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej".

Krótko po tym komunikacie przedstawiciele PZPN wyrażali nadzieję, że decyzja nowego ministra sportu Sławomira Nitrasa nie jest ostateczna.

- Mamy nadzieję na spotkanie z Ministrem i rozmowę o powstaniu ośrodka. Wydaje mi się, że sprawa jest otwarta, mimo że Sławomir Nitras stwierdził, że to decyzja nieodwołalna - powiedział w Kanale Sportowym Tomasz Kozłowski, rzecznik PZPN.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polscy policjanci najlepsi na świecie! Tylko spójrz, jak pięknie grali

Sławomir Nitras ma jednak inne zdanie na ten temat i w stanowczych słowach odpowiedział przedstawicielom PZPN w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN 24.

- Kiedy słyszę publicznie poddawanie w wątpliwość decyzji Ministerstwa Sportu, ale jednocześnie poddawanie w wątpliwość słów, które oficjalnie kieruje ministerstwo, a są one rzetelne i oparte na dokumentach, to mam poczucie, że mam do czynienia z partnerem, który uważa, że można coś załatwić, że można się dogadać, a nie trzeba spełniać procedur. Nie, panowie. Te czasy się skończyły. Teraz są procedury, formalne wnioski, trzeba przejść procedury i tylko wtedy można liczyć na dofinansowane. Ze mną się nic nie załatwi, bo to nie są te czasy - powiedział nowy minister sportu.

W tej samej rozmowie poseł Koalicji Obywatelskiej zwrócił uwagę, że już jego poprzedniczka na stanowisku ministra sportu Danuta Dmowska-Andrzejuk z PiS, pełniąca tę funkcję przez dwa tygodnie, nie podpisała wniosku o budowę ośrodka w Otwocku.

- Kiedy słyszę komentarze z drugiej strony, że wszystko było w porządku, to przypomnę prezesom PZPN, że już po wyborach pani minister Dmowska odmówiła podpisania tego wniosku. Była wzywana do kancelarii premiera i tam z urzędnikami Ministerstwa Sportu wywierano na nich presję, żeby ten wniosek w 12. czy 14. dniu tego rządu 14-dniowego został na siłę dopchnięty kolanem. Mówię to z pełną odpowiedzialnością - zapewnił na antenie TVN24 Sławomir Nitras.

- PZPN w międzyczasie uzupełniał dokumenty, które ministerstwo wskazywało, że są nieprawidłowe. To trwało do samego końca funkcjonowania rządu Morawieckiego. Pani minister Dmowska została wezwana do Kancelarii Premiera, z urzędnikami merytorycznymi, którzy mówili, że ten wniosek nie nadaje się do finansowania. W obecności przedstawicieli PZPN były naciski na urzędników, by w ostatniej chwili ten wniosek podpisać. Pani minister nie uległa tym naciskom, nie podpisała tej dotacji. Po zapoznaniu się z tymi dokumentami szczerze mówiąc włos jeżył mi się na głowie, jak podchodzono do procedur - dodał.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×