"Są zawsze w naszym zasięgu". Legenda po losowaniu obawia się tylko jednego
W przypadku, gdy reprezentacja Polski zakwalifikuje się na Euro 2024, czeka ją rywalizacja z Francją, Holandią i Austrią. - Holandia i Austria są zawsze w naszym zasięgu - uważa legendarny polski trener Henryk Kasperczak.
Jednak nie wszystko jeszcze stracone. Biało-Czerwonych czeka walka w barażach z uwagi na to, że znajdują się w najwyższej dywizji Ligi Narodów. Te jednak mieliśmy zapewnione już od startu eliminacji.
Santos czy Probierz?
Zarówno Fernando Santos, jak i Michał Probierz nie byli w stanie wprowadzić Polski na właściwe tory. Pierwszy z nich pożegnał się z kadrą na trzy mecze przed końcem eliminacji. Wówczas przejął ją drugi, ale do tej pory jego wyniki również nie są dobre.ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za talent! Miss Euro szokuje umiejętnościami
- Trudno mi w tej chwili oceniać obu trenerów. Tamten odszedł z nie najlepszą oceną. Ta sytuacja była dla niego bardzo trudna, wielkich wyników nie zrobił, bo nie dano mu też czasu na to. Wszyscy krytykują go (Santosa - przyp. red.) bardzo mocno. Ja z mojej strony powiem tylko, że nic nie stworzono dla niego, żeby lepiej nam poszło. Przy porównaniu z Probierzem to sytuacja jest prawie, że taka sama. Trzeba będzie czekać, jakie wyniki zrobi w meczach barażowych, czy zakwalifikuje zespół do mistrzostw Europy. Jeżeli mu się uda, to wszyscy będą zadowoleni - stwierdził legendarny polski trener Henryk Kasperczak w rozmowie z WP SportoweFakty.
W ostatnim czasie próżno szukać jakichkolwiek pozytywów w grze naszej kadry. Nie mówiąc już oczywiście o wynikach, które od długiego czasu są zdecydowanie poniżej oczekiwań. - Polska na razie nie zasłużyła na pochwały i trener też, bo wyniki decydują dużo o tym, jak trener będzie notowany. Niestety te wyniki są bardzo słabe i w tej chwili musimy się ratować w barażach - podkreślił nasz rozmówca.
Baraże? "Nie będzie łatwo"
Jeżeli chodzi o spotkania barażowe, to w pierwszej kolejności czeka nas pojedynek z reprezentacją Estonii. To rywal, który jest zdecydowanie niżej notowany i to właśnie Polacy będą faworytami tego spotkania. W przypadku wygranej zmierzą się z Walią lub Finlandią o awans na Euro 2024.
- W barażach na pewno nie będzie łatwo. Myślę, że w najgorszej pozycji, żeby pokonać Polaków jest Estonia. Stąd też pierwszy mecz powinien być na naszą korzyść. W drugim będzie trudniej, więc zobaczymy. To, co w tej chwili przechodzimy nie napawa optymizmem - ocenił Kasperczak przed marcowymi zmaganiami.
"Holandia i Austria są zawsze w naszym zasięgu"
W sobotę, 2 grudnia, miało miejsce losowanie grup Euro 2024. Tym samym podopieczni Probierza poznali potencjalnych przeciwników w przypadku, gdy uda im się przejść dwuetapowe baraże. Francja, Holandia oraz Austria to zespoły, z którymi mogą spotkać się Robert Lewandowski i spółka. Można więc rzec, że mamy do czynienia z "grupą śmierci", ale z takim stwierdzeniem nie zgodził się legendarny trener.
- W innych grupach jest to samo. W tej chwili nie będziemy mówić tutaj o "grupie śmierci". Jest ona trudna, w końcu znajduje się tam Francja, która liczy się w futbolu światowym. Jest również zespół, który też stwarza dużo problemów Polsce, czyli Holandia - powiedział nasz rozmówca.
- Mamy o co walczyć, także Polska nie jest na pozycji straconej. Nie można tu oceniać, że jest to "grupa śmierci". Jedyny zespół, który będzie bardzo ciężko pokonać, to Francja. Natomiast Holandia i Austria są zawsze w naszym zasięgu - dodał na zakończenie rozmowy.
Jakub Fordon, dziennikarz WP SportoweFakty