Legia odpowiada Aston Villi. Wydała kolejny komunikat

Legia wydała nowe oświadczenie nt. zamieszek po meczu z Aston Villą. "Żadna z zatrzymanych przez policję osób nie posiadała wejściówki na wczorajszy mecz. Dlatego też protestujemy przeciwko obarczaniu Legii Warszawa odpowiedzialnością" - pisze klub.

Arkadiusz Dudziak
Arkadiusz Dudziak
Piłkarze Legii Getty Images / David Davies/PA Images / Na zdjęciu: Piłkarze Legii
Podczas czwartkowego meczu Ligi Konferencji Europy, w których uczestniczyły Aston Villa oraz Legia Warszawa, doszło do zamieszek pomiędzy kibicami Wojskowych, a brytyjską policją. Zatrzymano kilkadziesiąt osób.

Starcia wybuchły m.in. z powodu, że Anglicy odmówili przydziały biletów dla kibiców gości, co jest wymagane przez samą UEFA. Aston Villa wydawała oświadczenie, w którym całą winę zrzuca na polską stronę, zarzucając brak współpracy przed meczem.

Legia postanowiła na to odpowiedzieć. W oświadczeniu na stronie klubu czytamy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: latający Manuel Neuer. To robi wrażenie!

"Nasi pracownicy pojawili się w Birmingham wcześniej, niż jest to powszechnie przyjęte i byli w bieżącym kontakcie z angielskim klubem, UEFA oraz lokalną policją. Wielokrotnie tłumaczyliśmy stronie brytyjskiej co należy zrobić, by na obiekcie oraz poza nim było bezpiecznie. W oficjalnych odpowiedziach brytyjska policja zapewniała nas, że jest świadoma potencjalnych zagrożeń. Niestety wskutek działań i zaniechań klubu Aston Villa F.C doszło wczoraj (w czwartek - przyp. red.) do eskalacji negatywnych wydarzeń. Nie przyjmując naszych konstruktywnych uwag i sugestii to gospodarze ponoszą pełną odpowiedzialność za zaistniałą sytuację" - pisze Legia.

Podkreśla też fakt, że służby brytyjskie miały pełną świadomość tego, że do Birmingham wybiorą się kibice z Polski oraz Anglii. Protestuje jednak przeciwko łączeniu zamieszek z klubem.

"Ze względu na brak możliwości autoryzacji i weryfikacji odbiorców biletów Legia Warszawa zwróciła je do klubu gospodarzy. Stanowczo podkreślamy, że żadna z zatrzymanych przez policję osób nie posiadała wejściówki na wczorajszy mecz. Dlatego też protestujemy przeciwko obarczaniu Legii Warszawa odpowiedzialnością za czwartkowe wydarzenia na terenie miasta Birmingham" - tłumaczy klub w oświadczeniu.

Legia na koniec podkreśliła gotowość współpracy z UEFA, a także gotowość przesłania dowodów dot. zachowania brytyjskiej policji i Aston Villi.

* * *

Komunikat Legii Warszawa

"Zgodnie z regułami UEFA oraz prawem powszechnym Aston Villa F.C. jako gospodarz wraz z miejscowymi służbami odpowiada za zapewnienie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa: na stadionie oraz w jego bezpośrednim sąsiedztwie. Przed meczem z Aston Villą F.C. podkreślaliśmy, że bierzemy odpowiedzialność jedynie za te osoby, które wejdą na sektor gości na podstawie przekazanych nam biletów. Żaden klub nie może odpowiadać za zachowanie niezidentyfikowanych osób, nieposiadających wejściówek na mecz.


Nasi pracownicy pojawili się w Birmingham wcześniej, niż jest to powszechnie przyjęte i byli w bieżącym kontakcie z angielskim klubem, UEFA oraz lokalną policją. Wielokrotnie tłumaczyliśmy stronie brytyjskiej co należy zrobić, by na obiekcie oraz poza nim było bezpiecznie. W oficjalnych odpowiedziach brytyjska policja zapewniała nas, że jest świadoma potencjalnych zagrożeń. Niestety wskutek działań i zaniechań klubu Aston Villa F.C doszło wczoraj do eskalacji negatywnych wydarzeń. Nie przyjmując naszych konstruktywnych uwag i sugestii to gospodarze ponoszą pełną odpowiedzialność za zaistniałą sytuację.

Przedstawiciele angielskiego klubu kilkukrotnie złamali regulamin UEFA - najpierw odmawiając przyznania wynikającej z regulaminu liczby 2 100 biletów (5% pojemności stadionu), a następnie zmieniając wcześniejsze ustalenia dotyczące przyznania 1700 wejściówek i zmniejszając ostatecznie ich liczbę do 890. Działania te doprowadziły do eskalacji napięcia.


Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę na emocje wynikające z faktu poniesienia wysokich kosztów związanych z podróżą i zakwaterowaniem w Anglii przez dużą liczbę osób tak z Polski, jaki i zamieszkałych w Wielkiej Brytanii, które zadeklarowaly chęć obecności na stadionie w następstwie porozumienia miedzyklubowego z dnia 21 wrzesnia. Służby brytyjskie - co naturalne - miały o tym fakcie pełną wiedzę. Respektując odpowiedzialność gospodarzy za bezpieczeństwo, my lojalnie komunikowaliśmy brytyjskie ograniczenia w naszych oświadczeniach klubowych.

Ze względu na brak możliwości autoryzacji i weryfikacji odbiorców biletów Legia Warszawa zwróciła je do klubu gospodarzy. Stanowczo podkreślamy, że żadna z zatrzymanych przez policję osób nie posiadała wejściówki na wczorajszy mecz. Dlatego też protestujemy przeciwko obarczaniu Legii Warszawa odpowiedzialnością za czwartkowe wydarzenia na terenie miasta Birmingham.

Od wielu lat podczas meczów rozgrywanych na stadionie Legii Warszawa kibice gości oraz przedstawiciele oficjalnych delegacji przyjmowani są w sposób bezpieczny. Wielokrotnie podkreślano nasz profesjonalizm i zaangażowanie w zakresie opieki nad fanami drużyn przyjezdnych, o czym przekonali się w obecnym sezonie m.in. przedstawiciele Aston Villi F.C, Zrinjskiego Mostar czy FK Austrii Wiedeń.

Jako klub zawsze będziemy przestrzegać najwyższych standardów, zgodnie z regulaminem UEFA. Takiego samego postępowania oczekujemy od przedstawicieli innych klubów. Jesteśmy gotowi i otwarci na dalsze przedstawienie organom UEFA dowodów dot. zachowania i pracy policji brytyjskiej oraz klubu Aston Villa F.C."

Czytaj więcej:
Trzęsienie ziemi w Wiśle. "Sobolewski na to nie zasłużył"

Czy Legia powinna zostać ukarana za zachowanie kibiców w Birmingham?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×