Ostatnia szansa Rakowa w Lidze Europy. Albo wygrana, albo pożegnanie

W przedostatnim meczu w grupie Ligi Europy piłkarze Rakowa Częstochowa powalczą ze Sturmem Graz na wyjeździe. Nawet remis nie przedłuży nadziei mistrza Polski na pozostanie w pucharach na wiosnę.

Sebastian Szczytkowski 30 Listopada 2023, 07:00

PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: Milan Rundić

Bardzo dobre wieści dla Rakowa. Ważny piłkarz jednak może zagrać ze Sturmem?

Raków Częstochowa zadebiutował w tym sezonie w grupie europejskiego pucharu. Podróż w nieznane okazuje się trudna, ponieważ po czterech kolejkach mistrz Polski stracił szansę na awans do fazy pucharowej Ligi Europy. Tli się jeszcze nadzieja na spadek do Ligi Konferencji Europy, ale do tego potrzeba mocnego finiszu. Raków traci trzy punkty do trzeciego w tabeli Sturmu Graz. W czwartek tylko wygrana i to wyższa niż jednobramkowa pozwoli wyprzedzić zespół Szymona Włodarczyka.

To dlatego, że Raków przegrał już ze Sturmem 0:1 w Sosnowcu, a na ten moment ma gorszy od niego bilans goli. O porażce podopiecznych Dawida Szwargi zdecydowało uderzenie Williama Bovinga w 24. minucie. Późniejsze próby dogonienia przeciwnika zakończyły się fiaskiem.

Sturm to w rundzie jesiennej rozpędzona drużyna, która w austriackiej Bundeslidze ma największą ochotę na detronizację Red Bulla. Drużyna z Grazu jest wiceliderem z taką samą liczbą punktów jak lider z Salzburga. Od 29 października poniosła trzy porażki, które mogłyby sugerować zadyszkę. Także Raków nie popisał się jednak w poprzednim spotkaniu i zremisował w PKO Ekstraklasie 1:1 z Cracovią.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!

- Nasz plan zakłada strzelenie pierwszego gola i reagowanie po nim. Jeżeli będzie taka konieczność, żeby coś zmieniać, będziemy to robić. Przed meczem nie myślimy jednak o drugim golu. Przede wszystkim chcemy zwyciężyć, a w jakim wymiarze, to już nie jest do końca istotne - zapowiada na konferencji prasowej trener Szwarga i zaznaczył, że nie zamierza ustalać jedenastki na Sturm z myślą o kolejnym meczu ze Śląskiem Wrocław w PKO Ekstraklasie.

Sturm może jeszcze awansować do fazy pucharowej Ligi Europy. Do wicelidera Sportingu traci trzy punkty i może mieć w zanadrzu konfrontację z nim w ostatniej kolejce. Sporting także ma możliwość poprawienia swojej sytuacji w czwartek, a wybiera się na starcie z pewną awansu, ale niepewną pierwszego miejsca w grupie Atalantą.

Nie tylko klub Szymona Włodarczyka potrzebuje punktów do awansu. Niepewni swego, choć w lepszej sytuacji są na przykład Łukasz Fabiański czy Nicola Zalewski. West Ham United odwiedzi Serbię, a tam czeka FK TSC Backa Topola, która w pierwszym spotkaniu w Londynie nawet prowadziła, ale nie zdołała zapunktować. AS Roma potrzebuje minimum remisu w meczu na wyjeździe z Servette Genewa do awansu.

Kluby, z Polakiem w drugiej linii, zmierzą się w Atenach. Na boisku będzie można zobaczyć tylko Damiana Szymańskiego z AEK-u, ponieważ do niedawna kontuzjowany Jakub Moder nie znalazł się wśród zawodników zgłoszonych przez Brighton and Hove Albion do Ligi Europy. W trudnej sytuacji jest Aris Limassol, którego zawodnikami są Karol Struski i Mariusz Stępiński, a o poprawienie jej powalczy na wyjeździe z Rangers FC.

5. kolejka fazy grupowej Ligi Europy:

Grupa A:

18:45, SC Freiburg - Olympiakos Pireus
18:45, FK TSC Backa Topola - West Ham United

Tabela grupy A: