Brak powołania był dużym ciosem. Jan Bednarek: Zrobiłem rachunek sumienia

Na poprzednim zgrupowaniu go zabrakło, teraz dostał szansę od selekcjonera Michała Probierza. Jan Bednarek musi udowodnić, że zasługuje na miejsce w reprezentacji Polski. - Był ból, smutek i rozczarowanie - mówi Bednarek.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Jan Bednarek PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Jan Bednarek
Brak Jana Bednarka w meczach z Wyspami Owczymi i Mołdawią był czytelnym sygnałem wysłanym przez selekcjonera Michała Probierza. Powoływani będą tylko ci, którzy:

A) grają regularnie,
B) są w dobrej formie.

Bednarek spełniał tylko pierwszy warunek. Do formy można było mieć bardzo dużo zastrzeżeń, bo jego Southampton nie grał dobrze i tracił mnóstwo goli. Ale od 23 września zespół jest bez przegranej (6 zwycięstw, 2 remisy), więc 27-latek wraca do reprezentacji.

- Rozmawialiśmy. Dla mnie to było proste. Zrozumiałem, że muszę ciężej pracować i udowodnić, że zasługuję na to miejsce. Był ból, smutek i rozczarowanie, ale myślę, że każdy ambitny piłkarz tak by się czuł. Zrobiłem rachunek sumienia i ciężko pracowałem, żeby tu wrócić. Dla każdego Polaka jest to ogromne wyróżnienie i duma - powiedział Bednarek na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: Komedia na meczu polskiej ligi. Nagranie już krąży po sieci

Pod nieobecność Bednarka reprezentacja Polski zagrała z Wyspami Owczymi oraz Mołdawią. Pierwszy mecz wygrała 2:0, drugi zakończył się sensacyjnym remisem 1:1.

- W obronie graliśmy solidnie. Atakowaliśmy wysoko, było dużo sytuacji, gdy przeciwnik chciał wyjść z kontratakiem i dobrze się przed tym broniliśmy. Ustawienie w fazie ataku było bardzo dobre, a kontrola meczu solidna. Zmieniło się też ustawienie przy stałych fragmentach. Zadaniem obrońców było, by szybko zmieniać stronę, rozgrywać piłkę, a trochę mniej bronić. Przy lepszej skuteczności wygralibyśmy też to drugie spotkanie - analizował Bednarek.

Teraz wraca. W klubie spisuje się na miarę oczekiwań, jest mocno chwalony przez trenera Russella Martina. Dostrzega też rzeczy, które bardzo mocno poprawił w ostatnich miesiącach.

- Z trenerem w klubie poświęciliśmy dużo czasu na analizę mojej gry. Bardzo dużo ode mnie wymaga. Zrozumiałem i uwierzyłem, że mogę się jeszcze rozwinąć. Małymi kroczkami idę do przodu. Moja gra się zmienia, ewoluuje. W wieku 27 lat można zrobić kolejne kroki, to pozytywny bodziec. Prezentujemy zupełnie inny styl. Wcześniej graliśmy z kontry, pressingiem, teraz bardziej budujemy akcje. Miejmy nadzieję, że to przełoży się na reprezentację - przyznał.

- Staramy się bardzo długo utrzymywać przy piłce, poprawiłem swoje rozegranie. Atakiem chcemy unikać tego, że trzeba bronić. Nad tym najwięcej pracujemy. W ostatnich meczach miałem mniej pojedynków w obronie, bo po prostu atakujemy - podsumował Bednarek.

CZYTAJ TAKŻE:
Zapłacili 10 mln euro za Polaka. Niesamowite, co się dzieje w Turcji
Zmiany w reprezentacji. Michał Probierz pożegnał dwóch współpracowników


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Czy Jan Bednarek powinien zagrać od 1. minuty w meczu z Czechami?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×