Dawno nie widziałeś takiej sceny. Z Lewandowskim w roli głównej
Robert Lewandowski bardzo rzadko opuszcza boisko w trakcie meczu. Xavi zazwyczaj trzyma polskiego napastnika przez pełne 90 minut. Inaczej było na stadionie w San Sebastian.
Dawno takiej sceny nie widzieliśmy. Po raz ostatni nasz zawodnik zszedł tak wcześnie podczas przedsezonowego meczu z Tottenham Hotspur - w ramach Pucharu Gampera. 8 sierpnia 2023 roku (czyli prawie trzy miesiące temu) Lewandowski został zmieniony w 61. minucie. Zastąpił go Ferran Torres. Wtedy Polak schodził z bramką na koncie.
Tym razem schodził ze skwaszoną miną. Barcelona remisowała 0:0 w San Sebastian, a Lewandowski... No cóż, to nie był jego udany występ. Nie był aktywny, koledzy nie zagrywali do niego piłek, on sam też niewiele wniósł do gry Katalończyków.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: film obejrzało pół miliona osób. Gwiazdor Realu zachwyciłNic więc dziwnego, że schodząc na ławkę rezerwowych nie wyglądał na zadowolonego. Nie spojrzał nawet trenerowi w oczy.
Spójrz sam.
Barcelona przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę już w doliczonym czasie gry. Dośrodkowanie Ilkaya Gundogana skutecznie wykończył Ronald Araujo. Mimo że w pierwszym momencie bramka nie została uznana (sędzia liniowy zasygnalizował pozycję spaloną), to po analizie VAR gol został zaliczony, a fani Barcy mogli odetchnąć.
Czytaj także: "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...". Zobacz memy po występie "Lewego" >>
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)