Messi się nie zatrzymuje. Jest pierwszy tytuł

Inter Miami nie był w stanie rozstrzygnąć finału Pucharu Ligi z Nashville SC w regulaminowym czasie gry. Nie pomogła nawet bramka Lionela Messiego, bo o wszystkim zadecydowały rzuty karne. W nich triumfowali faworyci pojedynku.

Jakub Fordon
Jakub Fordon
Lionel Messi PAP/EPA / MARK HUMPHREY / Na zdjęciu: Lionel Messi
Można zapomnieć o tym, że Inter Miami to zespół, który w Major League Soccer zajmuje ostatnie miejsce. Biorąc pod uwagę obecną formę klubu można śmiało stwierdzić, że po wznowieniu rozgrywek ich lokata się zmieni.

Lionel Messi, Sergio Busquets czy Jordi Alba bawią się w najlepsze po transferze do Stanów Zjednoczonych. I to zarówno na boisku, jak i poza nim. Od momentu, gdy Argentyńczyk zadebiutował, jego zespół nie przegrał.

Nie zmieniło się to w Pucharze Ligi. W finale Inter trafił na Nashville SC, które do tej fazy turnieju nie dotarło po takiej dominacji, jaką zespół z Miami zaserwował niemal wszystkim spotkanym rywalom.

ZOBACZ WIDEO: Tylko spójrz, co zrobili przed meczem z Realem Madryt. "Ojcze nasz"

Pierwsza bramka w tym pojedynku padła w 23. minucie. Inter przeprowadził akcję ofensywną, ale zgubił piłkę. Do bezpańskiej futbolówki dopadł Messi i po raz kolejny pokazał swoją magię.

Komentatorzy od samego początku wiedzieli, co się święci. Gwiazdor po minięciu jednego z rywali oddał strzał zza pola karnego. Elliot Panicco nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję. To kolejny pięknej urody gol w jego wykonaniu, który można zobaczyć TUTAJ.

Na kolejne trafienie trzeba było poczekać do drugiej połowy. W 57. minucie Fafa Picault główkował w polu karnym Interu po wrzutce z rzutu rożnego. O skuteczną interwencję walczyli obrońcy i bramkarz, ale tylko pomogli piłce dostać się do siatki.

Więcej bramek nie obejrzeliśmy, mimo że okazji nie brakowało. W ostatniej minucie doskonałej sytuacji nie wykorzystał Leonardo Campana, a wcześniej Messi uderzył w słupek.

Tym samym końcowego triumfatora turnieju wyłoniła seria rzutów karnych. W niej nie pomylili się byli zawodnicy FC Barcelony, ale Victor Ulloa już tak. I to w momencie, gdy mógł zapewnić Interowi końcowy triumf. "Jedenastki" od tego momentu były wykorzystywane raz po raz.

W końcu jednak musieli podejść do nich bramkarze. Bohaterem został Drake Callender z Interu, który najpierw trafił, a następnie obronił strzał golkipera Nashville.

Tym samym pierwszy sukces w nowym zespole Messiego stał się faktem. A gwiazdor zakończył turniej z 10 bramkami w 7 spotkaniach, co przełożyło się na statuetki dla najlepszego zawodnika i strzelca. Teraz pozostaje czekać na jego debiut w MLS, który nastąpi 24 sierpnia.

Nashville SC - Inter Miami 1:1 k. 9:10 (0:1)
0:1 - Lionel Messi 23'
1:1 - Fafa Picault 57'

Przeczytaj także:
Raków poznał kolejnego rywala. Gwiazdą drużyny jest Polak

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Czy Lionel Messi wyciągnie Inter Miami z ostatniego miejsca w MLS?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×