Karygodny błąd piłkarza Widzewa. To musiało się tak skończyć [WIDEO]

Mateusz Żyro nie popisał się w meczu z Górnikiem Zabrze (1:1). Zawodnik Widzewa Łódź rozłożył czerwony dywan przed Adrianem Kapralikiem.

Rafał Szymański
Rafał Szymański
błąd Żyry Twitter / Canal+ Sport / Na zdjęciu: błąd Żyry
Zarówno Górnik Zabrze, jak i Widzew Łódź grały w "kratkę" na początku nowego sezonu PKO Ekstraklasy. W piątek doszło do konfrontacji tych drużyn przy Roosevelta - nie da się ukryć, że faworytem był jednak zespół prowadzony przez Janusza Niedźwiedzia.

Ku zaskoczeniu kibiców, w pierwszej połowie zabrzanie wypracowali sobie jednobramkową przewagę. Po stronie łodzian katastrofalny w skutkach błąd popełnił Mateusz Żyro. Podstawowy obrońca nie będzie dobrze wspominał tego spotkania.

W niegroźnej z pozoru sytuacji Żyro fatalnie przyjął piłkę, a następnie dopadł do niej Lukas Podolski. Były reprezentant Niemiec ruszył w kierunku bramki i wypatrzył wbiegającego Adriana Kapralika.

Debiutant idealnie sfinalizował całą akcję. Kapralik uderzeniem obok bramkarza skierował piłkę do siatki.

ZOBACZ WIDEO: Tylko spójrz, co zrobili przed meczem z Realem Madryt. "Ojcze nasz"

Do ostatnich sekund ważyły się losy meczu. Widzew dopiął swego dopiero w piątej minucie doliczonego czasu gry, gdy Jordi Sanchez wykorzystał asystę Mato Milosa. Hiszpan ustalił rezultat starcia z Górnikiem na 1:1.

Czytaj więcej:
Ruch Chorzów czeka na skok. "Wiemy coraz więcej"
Starzy znajomi znów naprzeciw siebie. Warta Poznań chce raz jeszcze zdobyć Radom

Czy Żyro powinien być podstawowym piłkarzem Widzewa?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×