Trener Rakowa Częstochowa po porażce w Gliwicach. "Nie udawało nam się to"

Piast Gliwice przełamał się i odniósł pierwsze zwycięstwo w sezonie, w doliczonym czasie meczu z Rakowem Częstochowa zdobywając gola na 2:1. Trenerzy obu drużyn ocenili mecz.

Michał Piegza
Michał Piegza
Dawid Szwarga, trener Rakowa Częstochowa WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Dawid Szwarga, trener Rakowa Częstochowa
Nie wyszedł mistrzom Polski, piłkarzom Rakowa Częstochowa, wyjazdowy mecz w Gliwicach. Piast w spotkaniu dwukrotnie wychodził na prowadzenie.

Po raz drugi w doliczonym czasie. Goście nie byli w stanie odpowiedzieć i musieli pogodzić się z pierwszą porażką w sezonie.

- Jestem bardzo zadowolony i szczęśliwy z powodu zwycięstwa, ale również z gry drużyny. Zdarzył się oczywiście krótki moment, w którym Raków potrafił nas zdominować, ale skutecznie odpowiadaliśmy na to. Długimi fragmentami dominowaliśmy i graliśmy dobrą piłkę, stwarzając przy tym groźne sytuacje. Jedna z ostatnich akcji meczu przyniosła nam trzy punkty - ocenił spotkanie trener Piasta Aleksandar Vuković, cytowany przez klubowy portal.

W końcówce żadna z drużyn nie zamierzała kalkulować. Konkretniejszy byli gospodarze i to oni mogli się cieszyć z pierwszego w sezonie zwycięstwa. - Pomimo okoliczności w jakich została zdobyta zwycięska bramka, to była ona zasłużona. Z przebiegu gry zasłużyliśmy na  wygraną - stwierdził trener Piasta. - Rakowowi życzę we wtorek odwrotnego szczęścia, czyli po prostu zwycięstwa. Wierzę, że ta drużyna jest w stanie awansować do Ligi Mistrzów, co na pewno będzie piękną historią - podsumował.

ZOBACZ WIDEO: Mała liczba treningów Wilków. To był powód spadku z PGE Ekstraligi?

Pretensje do swojego zespołu miał trener Rakowa Dawid Szwarga. - Piast okazał się lepszy w końcowym rozrachunku. Na pewno nie było to nasze spotkanie. W pierwszej połowie powinniśmy znacznie częściej i szybciej opuszczać naszą połowę boiska. Nie udawało nam się to, przez co Piast potrafił dość długo przebywać w okolicach naszej szesnastki. Druga połowa była w naszym wykonaniu lepsza. Byliśmy w stanie doprowadzać do sytuacji strzeleckich - powiedział szkoleniowiec mistrzów Polski.

- Ostatni rzut rożny zdecydował o tym, że dzisiaj to gospodarze wygrywają spotkanie. Nie jest to łatwe przechodzić do porządku dziennego po porażce. Kolejny mecz gramy na Cyprze. Zrobimy wszystko, żeby odpowiednio się do niego przygotować - dodał Szwarga.

Czytaj także:
Dwa gole napastnika Cracovii, kubeł lodu dla Zagłębia
Wiemy, jakie PZPN wyciągnął konsekwencje po wpadce z sędzią

Raków Częstochowa obroni mistrzostwo Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×