Wysokie schody przed Pogonią Szczecin. Nie chce być tłem

W środę w Gandawie początek dwumeczu Pogoni Szczecin z KAA Gent. Zespół Jensa Gustafssona staje przed dużym wyzwaniem w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Kamil Grosicki PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Kamil Grosicki
- Jeżeli ktoś z was nie wierzy, że przejdziemy kolejną rundę z Gent, to sugeruję, żeby wziął dwa tygodnie wolnego i nie pokazywał się tu - mówił do piłkarzy w szatni trener Jens Gustafsson po poprzednim meczu.

- Przed nami staje duża firma, ale to przecież jest dla nas możliwość pokazania się. My musimy pokazać Pogoń. Oni mają się nas bać - dodał kapitan zespołu Kamil Grosicki, a Marcel Wędrychowski zapowiadał, że celem na wyjazd do Gandawy jest zwycięstwo, a nie remis czy minimalna porażka.

Zbudowana serią czterech wygranych drużyna po raz pierwszy zagra w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy. Nierozstawiona w losowaniu Pogoń trafiła na ćwierćfinalistę poprzedniej edycji, który od początku wieku był siedem razy w grupie europejskiego pucharu. W 2016 roku rozegrał dwumecz z VfL Wolfsburg w fazie pucharowej Ligi Mistrzów o wejście do ćwierćfinału. Kadra KAA Gent jest wyceniana na 81 milionów euro przez portal Transfermarkt, a skład Pogoni na 13 milionów.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

Pogoń poleciała do Gandawy samolotem czarterowym we wtorek. W tym sezonie podchodzi profesjonalnie do podróżowania na mecze Ligi Konferencji Europy. Szczecinianie nie zagrali w niedzielę ze Śląskiem Wrocław w PKO Ekstraklasie, żeby przygotować się dokładnie do wyzwania w Belgii. Pogoń będzie mogła liczyć na wsparcie około 1000 kibiców, którym skończył się zakaz wyjazdowy za zamieszki w Kopenhadze.

Mecz zostanie rozegrany w środę, ponieważ w tej samej rundzie gra Club Brugge, a Brugia jest położona tylko 40 kilometrów od Gandawy. Mecz Pogoni może budzić w tych okolicznościach dodatkowe zainteresowanie. Klub ze Szczecina będzie trzecim z PKO Ekstraklasy, który powalczy w Ghelamco Arenie. Jagiellonia Białystok przegrała 1:3 w 2018 roku, a Raków Częstochowa poniósł porażkę 0:3 w 2021 roku.

Zanosi się na wesoły futbol. Oba zespoły grają w podobny sposób, bardziej bawi je atakowanie niż bronienie. W poprzedniej rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy szczecinianie zwyciężyli w dwumeczu z Linfield FC 8:4, a KAA Gent wygrał 10:3 z MSK Żylina. Gustafsson usłyszał na jednej z konferencji prasowych, że bez poprawy w obronie, jego drużynie grozi strata worka goli w dwumeczu z belgijskim klubem. - Możesz myśleć co chcesz - odpowiedział, jakby był pewny innego scenariusza.

Pogoń jest ostatnim w kolejności z polskich kandydatów do awansu do grupy europejskiego pucharu. Sam dwumecz z Linfield FC był na swój sposób historyczny. Pogoń wygrała po raz pierwszy na wyjeździe w innym europejskim pucharze niż Intertoto i odniosła dwa zwycięstwa w jednej edycji pucharów po raz pierwszy od 2005 roku. Portowcy mają już niewiele do stracenia.

- Będziemy mieć coś do powiedzenia w tym dwumeczu - zapewnia Joao Gamboa. - Gent będzie trudnym przeciwnikiem. To drużyna, która ma w składzie piłkarzy dobrze grających indywidualnie, którzy potrafią samodzielnie rozstrzygać mecze i są niezwykle szybcy. Nie mamy jednak kompleksów - dodaje.

Transmisja meczu w TVP Sport. Relacja na żywo w portalu WP SportoweFakty.

III runda eliminacji Ligi Konferencji Europy:

KAA Gent - Pogoń Szczecin / śr. 09.08.2023 godz. 20:00

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale

Czy Pogoń Szczecin pokaże się z dobrej strony w dwumeczu z KAA Gent?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×