Mariusz Muszalik: Musimy wziąć przykład z Lecha

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jak zatrzymać Wisłę Kraków? Po Polonii Bytom i Lechu Poznań odpowiedź na to pytanie spróbuje znaleźć Piast Gliwice. Podbudowani ostatnim remisem z Legią Warszawa piłkarze Dariusza Fornalaka liczą na sprawienie niemałej niespodzianki w Sosnowcu. -<i> Nie możemy się przestraszyć Wisły -</i> wyjaśnia Mariusz Muszalik.

Gliwiczanie mogą być zadowoleni ze swojej postawy w ostatnich spotkaniach. Po porażce w Kielcach, pokonali w Warszawie Czarne Koszule, a w miniony weekend urwali punkty faworyzowanej Legii. - Mamy się z czego cieszyć. Graliśmy z Polonią Warszawa, która potrzebowała punktów jak ryba wody i z nią wygraliśmy. Myślę, że przy odrobinie szczęścia nawet w starciu z Legią mogliśmy się pokusić o trzy punkty, ale przed nami kolejne spotkanie z najlepszym zespołem naszej ligi, Wisłą. Zobaczymy, jak będzie. Na pewno chcielibyśmy coś ugrać w Sosnowcu - powiedział Mariusz Muszalik w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Wiślacy do meczu z Piastem przystąpią podrażnieni ostatnią ligową porażką z Kolejorzem. - Widziałem spotkanie Wisły z Lechem i gdyby Biała Gwiazda wykorzystała swoje sytuacje, a sędzia wskazał na wapno, bo karny się jej należał, to ten mecz mógłby się potoczyć zupełnie inaczej. Lech jednak w wielu fragmentach spotkania pokazał, jak się powinno grać z Wisłą. Musimy czerpać z takiego wzorca, bo to jest sposób, aby krakowianom zagrozić - wyjaśnił "Muszi".

Podopieczni Macieja Skorży pewnie zmierzają po mistrzowską koronę. Jak ich zatrzymać? - Przede wszystkim nie możemy się przestraszyć rywala, bo jeżeli tak się stanie, to nie będziemy mieli żadnych szans. Myślę, że musimy konsekwentnie realizować założenia taktyczne i dobrze zagrać w ataku. Musimy być groźni z przodu, a nie ograniczać się tylko do defensywy. Taka gra może nam przynieść sukces - zauważył pomocnik gliwiczan.

Piast swojej szansy może upatrywać w tym, że mecz odbędzie się nie w Krakowie, a w Sosnowcu. - Wisła rozgrywa swoje spotkania w Sosnowcu, ale i tam wygrywa. Zremisowała na tym stadionie tylko z Polonią Bytom, chociaż i ją mogła pokonać. Wisła stwarza sobie bardzo dużo stuprocentowych sytuacji. My temu musimy zapobiec. Ma w swoich szeregach wielu zawodników, którzy potrafią wykorzystać każdy, nawet najmniejszy błąd - wylicza mocne strony rywala Muszalik. - Nie możemy sobie pozwolić nawet na chwilę dekoncentracji. Powinniśmy patrzeć przede wszystkim na siebie. Zagrać odpowiedzialnie, mądrze. Myślę, że możemy coś ugrać w tym spotkaniu - dodaje.

Wszystko wskazuje na to, że do składu Wisły powróci Łukasz Garguła, który do niedawna leczył poważną kontuzję. - Nie wiem, czego można się spodziewać po Łukaszu. Długo nie grał w piłkę. Jeżeli w ogóle pojawi się na boisku, to będzie dla niego takie przetarcie po poważnej kontuzji, z którą się zmagał. Na pewno drzemie w nim olbrzymi potencjał, ale dajmy mu trochę czasu, bo nie wydaje mi się, by od razu po takiej przerwie był najlepszym zawodnikiem rywala - zakończył piłkarz Piasta.

Źródło artykułu: