Szokujące wyznanie polskiego piłkarza. "Nerka pękła jak arbuz"
Aleksander Buksa odchodził z Wisły Kraków jako wielki talent. Kariery w Genoa CFC jednak nie zrobił. Na przeszkodzie stanęły problemy zdrowotne. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" wyznał, że groziło mu nawet usunięcie nerki.
W Serie A rozegrał tylko cztery mecze. Na przeszkodzie stanęły problemy zdrowotne, z jakimi Buksa zmagał się w 2022 roku. Polski napastnik w walce o piłkę starł się z obrońcą rywali. Konsekwencje okazały się poważne.
- Rezonans w szpitalu wykazał, że jest dziura od uderzenia i starcia z obrońcą. Nerka pękła jak arbuz. Spędziłem ponad trzy tygodnie w szpitalu. Przyjąłem pięć antybiotyków, straciłem 12 kilogramów - powiedział młodzieżowy reprezentant Polski.
ZOBACZ WIDEO: Jaka przyszłość Szymona Marciniaka? "To moment na monetyzację sukcesu"Przez trzy miesiące nie robił absolutnie niczego i jak wspomina - jedynie słabł. Problemy były poważne, a Buksie groziła nawet utrata nerki. - Lekarze informowali mnie, że może dojść do sytuacji, że będą musieli mi ją usunąć - podsumował.
Polak wrócił jednak do zdrowia i kontynuuje karierę. Miniony sezon spędził na wypożyczeniach w Belgii. Przez pół roku był zawodnikiem OH Leuven, a kolejne pół roku spędził w Standardzie Liege.
W pierwszym z tych klubów strzelił 5 goli w 16 meczach. Z kolei w zespole z Liege zaliczył 14 spotkań i czterokrotnie pokonywał bramkarzy rywali. W nowym sezonie ma być zawodnikiem Genoi.
Czytaj także:
Real Madryt potwierdził hitowy transfer
Reprezentacja ma problem. "Okazał się niezastąpiony"