Zagrają o zaległe pensje

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Prezes Polonii Warszawa Józef Wojciechowski 1 października wstrzymał wypłatę pensji dla zawodników. Czy po meczu z PGE GKS Bełchatów piłkarze otrzymają zaległe wynagrodzenia?

- Jaka praca, taka płaca - powiedział na łamach Przeglądu Sportowego prezes Polonii Warszawa Józef Wojciechowski i 1 października wstrzymał wypłatę pensji dla zawodników. Piłkarze są poirytowani decyzją prezesa, jednak oficjalnie nie krytykują jego posunięcia. Nie krytykują, bo mają nauczkę na przykładzie Tomasza Jodłowca, który za krytykę prezesa otrzymał 5 tysięcy złotych kary. Po wygranej 2:1 z Odrą Wodzisław Wojciechowski zapowiedział, że jeżeli zespół zagra dobrze w kolejnym spotkaniu, to zawodnicy otrzymają zaległe pensje.

Polonia w meczu z PGE GKS Bełchatów będzie zatem walczyła nie tylko o trzy punkty, ale również o zaległe pensje. Trener Czarnych Koszul Duszan Radolsky wie, na czym polega problem zespołu. Polonii brakuje lidera z prawdziwego zdarzenia. Takiego piłkarza zdaniem Radolsky'ego nie da się kupić. Jego trzeba wyhodować. A zadatki na takiego zawodnika ma Łukasz Trałka. Trałka początek sezonu miał słaby, jednak rozkręcał się z meczu na mecz. Zdaniem Radosława Majdana to typowy zawodnik od tak zwanej "czarnej roboty". Sam Trałka nie jest zadowolony z faktu, że jest ustawiany na skrzydle. Jego zdaniem najwięcej pożytku Polonia ma z niego, kiedy gra jako defensywny pomocnik.

Więcej w Przeglądzie Sportowym

Źródło artykułu:
Komentarze (0)