Duży głód z obu stron. Klub Łukasza Fabiańskiego powalczy w finale Ligi Konferencji Europy

Piłkarskim wydarzeniem środy będzie finał Ligi Konferencji Europy. W nim ACF Fiorentina zmierzy się z West Hamem United. Do starcia o trzeci pod względem rangi europejski puchar dojdzie w Pradze.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
West Ham United przed finałem Ligi Konferencji Europy Instagram / West Ham United / West Ham United przed finałem Ligi Konferencji Europy
Oba kluby są głodne sukcesu, ich osiągnięcia w europejskich pucharach są skromne w porównaniu z najbardziej utytułowanymi klubami Serie A oraz Premier League. ACF Fiorentina zagra w piątym w historii finale europejskiego pucharu. Poprzednio w 1990 roku przegrała z Juventusem w dwumeczu decydującym o zwycięstwie w Pucharze UEFA. Jedyne trofeum podniosła w 1961 roku, a był nim Puchar Zdobywców Pucharów.

Lista sukcesów West Hamu United również jest krótka i trzeba ich szukać w poprzednim wieku. Klub z Londynu zwyciężył w 1965 roku w Pucharze Zdobywców Pucharów i w 1999 roku w Pucharze Intertoto. W dobiegającej edycji Ligi Konferencji Europy był od początku mocnym kandydatem do podniesienia trofeum i doszedł do finału bez porażki. Do kompletu wygranych brakowało tylko lepszego wyniku w jednym meczu z KAA Gent, który zakończył się remisem.

Fiorentina aż tak bezbłędna nie była, przegrała między innymi z Lechem Poznań w rewanżu w ćwierćfinale, ale także ona ma się czym pochwalić. Viola to najbardziej bramkostrzelna drużyna Ligi Konferencji Europy, która zdobyła 36 goli w 14 meczach. Liderem klasyfikacji strzelców rozgrywek jest Arthur Cabral, który oddał siedem uderzeń do bramek przeciwników.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

- Nie mogę już doczekać się finału - mówi na konferencji prasowej trener Vincenzo Italiano. - Mamy wszystko, co jest potrzebne, żeby sprawić problem West Hamowi. Jesteśmy dumni, że zagramy o trofeum, a i trochę szczęścia będzie potrzebne do jego zdobycia. West Ham ma utalentowanych piłkarzy, wysokich i dobrze zbudowanych, dlatego stałe fragmenty gry mogą być ważnym detalem.

Do finału w Pradze przystąpią ósma siła Serie A i 14. zespół Premier League. Ani jednym, ani drugim nie udało się na razie zakwalifikować do kolejnej edycji europejskich pucharów. W środę może to zrobić tylko jeden z klubów. Spotkają się one po raz pierwszy w historii, a na przykład dla West Hamu będzie to dopiero drugie w historii zetknięcie z włoskim futbolem.

- Możliwość bycia na tak dużej scenie jest dla mnie czymś wyjątkowym - opowiada David Moyes, menedżer West Hamu. - Forma naszego przeciwnika po przerwie na mundial jest wysoka. Ma już za sobą finał Pucharu Włoch, a to świadczy o tym, że coś potrafi. Trener Italiano wykonał naprawdę dobrą robotę w krótkim czasie, a włoskie zespoły są zawsze trudnymi przeciwnikami.

Czesi mogą być zadowoleni, że do finału dotarły kluby mające ich rodaków w kadrach. Tomas Soucek i Vladimir Coufal byli piłkarzami Slavii Praga przed przenosinami do West Hamu, więc w miejscu środowego meczu czują się jak w domu. Jednym z podopiecznych Vincenzo Italiano jest Antonin Barak, który reprezentował Slavię od 2016 do 2017 roku przed rozpoczęciem kariery w calcio. Mało prawdopodobne jest zobaczenie na boisku Łukasza Fabiańskiego, ponieważ od początku rozgrywek David Moyes stawia na Alphonse'a Areolę.

Finał Ligi Konferencji Europy:

ACF Fiorentina - West Ham United / śr. 07.06.2023 godz. 21:00

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale

Czy West Ham United wygra w tym sezonie Ligę Konferencji Europy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×