Odra Opole - Lechia Gdańsk 2:3 (trenerski dwugłos)

Nietrudno domyślić się jak na konferencji prasowej czuł się trener Odry Rob Delahaije. Prowadzony przez niego zespół w końcówce dał sobie wyrwać pewne punkty, o co opiekun gospodarzy miał żal do swoich piłkarzy, szczególnie do Marcina Fecia. Zupełnie w innym tonie wypowiadał się Dariusz Kubicki, który nie ukrywał dumy z własnego zespołu.

Mateusz Dębowicz
Mateusz Dębowicz

Dariusz Kubicki (Lechia Gdańsk): Na początku chciałbym pochwalić zespół gospodarzy. Jest to naprawdę dobrze zorganizowana drużyna. Dla nas dużym utrudnieniem była czerwona kartka dla Kapsy. Na szczęście nie zraziliśmy się tym i walczyliśmy do końca. Zmieniliśmy ustawienie na 3-4-2 i zdało to egzamin. Trzeba zauważyć, że pomimo gry w 10 przez właściwie cały mecz byliśmy równorzędnym rywalem dla Odry. W takich okolicznościach rodzi się coś wielkiego. Przegrywać w 70 minucie, grać w 10 i ostatecznie wygrać to prawdziwy majstersztyk. To, co pokazali moi zawodnicy zasługuję na największą pochwałę.

Rob Delahaije (Odra Opole): Nie graliśmy źle, a nasza gra była zorganizowana. Lechia w pierwszej połowie miała tylko jedną okazję, ale dobrze zablokował to Surowiak. W szatni uczulałem zawodników, żeby uważali, ale to nie pomogło i po przerwie było już gorzej. Przez głupie błędy daliśmy rywalowi wrócić do meczu. Prowadzić 2:0 i przez własną dekoncentrację przegrać to dramat. Feć nie zagrał najlepszych zawodów i to też po części jego wina, że nie mamy przynajmniej jednego punktu. Lechii należą się słowa uznania, bo grając w 10 potrafiła wygrać mecz. Gratuluje im tego.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×