"Zniknąłbym na kilka miesięcy". Ostro po szokującym hicie Premier League
Wynik niedzielnego spotkania Liverpoolu z Manchesterem United na Anfield zszokował cały piłkarski świat. Czerwone Diabły przegrały aż 0:7, a ich postawę skrytykował Roy Keane w studiu Sky Sports. - Byłoby mi wstyd - skwitował Irlandczyk.
Ale zwyciężyli i to w imponującym stylu, bowiem aż 7:0. Postawa Czerwonych Diabłów pozostawiała wiele do życzenia. Podobnego zdania jest niewątpliwie Roy Keane, który w studiu Sky Sports skrytykował drużynę z Old Trafford.
- Mówimy tutaj o męskim sporcie, zapomnijcie o tych żartach i uśmieszkach. W drugiej połowie niektórzy z zawodników wywiesili białą flagę. Po meczu nie było już im do śmiechu. (...) Liverpool im nie odpuścił i ich ukarał. Byli bezwzględni. Grali dalej i chcieli kolejnych bramek - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadionKeane wziął pod lupę grę gwiazd Czerwonych Diabłów - Davida de Gei i Bruno Fernandesa. Wiadomo było, że golkiper po takim wyniku nie otrzyma najlepszych ocen. Irlandczyk nie pozostawił jednak na nim suchej nitki.
51-latek przypomniał też o nagrodzie Hiszpana za największą liczbę czystych kont w Manchesterze United. Odebrał ją zaledwie kilka dni temu.
- David de Gea w zeszłym tygodniu otrzymał nagrodę. Wyobrażam sobie, co by było, gdyby dzisiaj znowu otrzymał statuetkę. Wpuszczając siedem bramek w ten sposób, otrzymałby kolejne owacje? - powiedział.
- Ja po takiej porażce zniknąłbym na kilka miesięcy. Byłoby mi po prostu wstyd - podsumował.
Mimo porażki Manchester United wciąż znajduje się na trzecim miejscu w tabeli Premier League. Za to "The Reds" zajmują piątą pozycję z siedmioma punktami straty do Czerwonych Diabłów.
Zobacz też:
Spięcie między piłkarzami Barcelony. Xavi zabrał głos