Barcelona bliska kompromitacji w Pucharze Króla! Gol za golem w meczu z trzecioligowcem

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Quality Sport Images / Na zdjęciu: radość piłkarzy FC Barcelony
Getty Images / Quality Sport Images / Na zdjęciu: radość piłkarzy FC Barcelony
zdjęcie autora artykułu

Po meczu w Pucharze Króla trener Barcelony Xavi na pewno nie będzie zadowolony. Jego drużyna dopiero po dogrywce 4:3 pokonała trzecioligowy CF Intrecity, ale swoją postawą nie zachwyciła. W spotkaniu nie wystąpił Robert Lewandowski.

W tym artykule dowiesz się o:

Dla Barcelony pierwszy mecz w Pucharze Króla miał być spacerek. Rywalem w 1/16 finału był grający na 3. poziomie rozgrywek zespół CF Intercity, który aktualnie plasuje się w swojej lidze na pozycji spadkowej.

W składzie gości zabrakło Robert Lewandowski. Polak miał przygotowywać się do ważnej potyczki z Atletico, a jak wiadomo w spotkaniu niedzielnym nie zagra.

Wicemistrzowie szybko ustawili sobie rywala. W 4. minucie dogranie z rzutu rożnego wykorzystał Ronald Araujo i wydawało się, że w potyczce emocji nie będzie zbyt wiele.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu

Tym bardziej, że gospodarze byli przestraszeni, ale swoją okazję mieli w 18. minucie, kiedy piłkę sprzed linii wybił Araujo. Aaron Pinan już minął bramkarza, ale na przeszkodzie stanął obrońca. W odpowiedzi Memphis Depay uderzył z rzutu wolnego i piłka otarła się o poprzeczkę.

W 2. połowie gospodarze zaczęli grać z większą odwagą i w 59. minucie przyniosło to efekt. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zgraniu piłki z pięciu metrów do bramki gości trafił Soldevilla Puig i byliśmy świadkami sensacyjnego remisu.

Siedem minut potrzebowali goście, aby ponownie wyjść na prowadzenie. Po prostopadłym podaniu Ousmane Dembele znalazł się w sytuacji sam na sam i przelobował bramkarza. T nie był koniec. Gospodarze poderwali się raz jeszcze i 73. minucie po raz kolejny wyrównali. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska zawodnik Soldevilla Puig popisał się celnym uderzeniem głową z kilku metrów.

Tym razem przyjezdni potrzebowali czterech minut, aby zdobyć gola. Z lewej strony na trzeci metr dogrywał Jordi Alba. Żaden z zawodników gospodarzy nie był w stanie przeciąć podania i Raphinha z bliska wpakował piłkę do bramki.  Miejscowi mogli wyrównać, ale w 84. minucie Inaki Pena wygrał w sytuacji sam na sam z autorem dwóch wcześniejszych goli dla CF Intercity. Gol padł chwilę później. Marcos Alonso stracił piłkę, gospodarze wyprowadzili kont i Oriol Soldevilla Puig skompletował hat trick!

Goście atakowali do końca, ale czwartej bramki nie byli w stanie zdobyć. Do wyłonienia zwycięzcy konieczna była dogrywka. W niej cały czas przeważała Barcelona, ale gola zdobyła dopiero w 104. minucie, kiedy z pola karnego do siatki trafił Ansu Fati. Jak się później okazało, było to trafienie na wagę zwycięstwa i awansu do kolejnej rundy rozgrywek o Puchar Króla.

CF Intercity - FC Barcelona 3:4 (3:3, 0:1) 0:1 - R. Araujo 4' 1:1 - O. Soldevilla Puig 59' 1:2 - O. Dembele 66' 2:2 - O. Soldevilla Puig 73' 2:3 - Raphinha 77' 3:3 - O. Soldevilla Puig 86' 3:4 - A. Fati 104'

Składy: CF Intercity: 

G. Campos  - V. Murria, A. Perez (94' F. Angong), R. Galvez (46' C. Herrera) -  G. Jaime (82' E. Nsue), M. Bellotti (82' E. Undabarrena), M. Mari Sanchez, C. Romero - O. Soldevilla Puig, A. Pinan (68' Xemi), P. Roige (64' C. Koffi). FC Barcelona:

I. Pena - H. Bellerin, R. Araujo (60' Raphinha), J. Kounde, J. Alba - S. Busquets - F. Kessie, P. Torre (60' Gavi) - F. Torres (74' A. Fati), O. Dembele - M. Depay (83' M. Alonso).

Żółta kartka: Torre (Barcelona).

Sędzia: Valentino Pizarro.

Czytaj także: Kolejna niespodzianka w Pucharze Króla. Problemy Atletico Madryt Dwie niespodzianki w Pucharze Króla. Cztery drużyny z La Liga za burtą

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Barcelona zdobędzie Puchar Króla?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (12)
avatar
Manuel
5.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Barcelona z 3 ligowcem ledwo sobie radzi, nie dziwi już fakt , że zagra tylko w Lidze Europy  
avatar
Janusz
5.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dobrze ze kolega drewniany nie gral budoki by przegrali a tak przynajmniej zwyciestwo  
avatar
TreserKlonów
5.01.2023
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
@CenzuroKomuna na SF. Biedny czlowieczku. Ty chyba zyjesz Lewandowskim… zastanawia mnie jak tacy ludzie jak ty wygladaja, pewnie zalosnie. Dlatego wylewaja gorzkie zale na internecie  
avatar
Ulko
5.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Raphinha , A. Fati ,Khesi to katastrofa , z taką grą to oni w polskiej lidze mieliby problem .  
avatar
CenzuroKomuna na SF
5.01.2023
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Od samego rana już komentuje. A pretensja do innych. Ja się nie zapłacze nie martw się. Będę prze szczęśliwy