Sporo w Niemczech piszą o tym, co zrobił Uli Hoeness. "Żenująca scena"

W sobotę odbyło się Doroczne Walne Zgromadzenie Bayernu Monachium. Prezydentem klubu ponownie został wybrany Herbert Hainer. To jednak nie on był głównym bohaterem wieczoru, lecz Uli Hoeness.

Dawid Franek
Dawid Franek
Uli Hoeness Getty Images / Uli Hoeness
Uli Hoeness zdecydował się zaatakować Michaela Otta - człowieka, który wcześniej krytykował współpracę Bayernu z linią lotniczą z Kataru. Ott podczas zgromadzenia przedstawił władzom klubu pytania dot. kooperacji z Katarem. Uli Hoeness, były prezydent Bayernu, wychodząc z sali był wściekły.

- Twój wygląd był zawstydzający! To jest klub piłkarski Bayern Monachium, a nie walne zgromadzenie Amnesty International! - powiedział Uli Hoeness.

Po tym wybuchu Hoenessa sporo na jego temat napisały niemieckie media. "Bild" określił to "żenującą sceną". Zapytał też Otta, co o tym sądzi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to może być samobój roku. Aż złapał się za głowę

- Na pewno się tego nie spodziewałem. Na walnym zgromadzeniu prowadziliśmy obiektywny dialog, a pan Hoeness jest trochę niezwykły. Z pewnością nie jest zainteresowany żadnym dialogiem na temat faktów - podkreślił Ott.

Nieco w cieniu tej sytuacji Herbert Hainer ponownie został wybrany na prezydenta Bayernu Monachium. Z bawarskim klubem ten działacz jest związany nieprzerwanie od 2003 roku, był zatrudniony w różnych rolach, obecnie piastuje też funkcję przewodniczącego Rady Nadzorczej. Hainer także postanowił się odnieść do sytaucji związanej z Hoenessem.

- W ten sposób znamy Uliego, tak emocjonalnego, że broni swojego Bayernu ze wszystkich stron. Nie czekał na niego, ale spotkał go, gdy opuszczał halę. Bayern to klub Uliego, takiego go lubimy - powiedział Herbert Hainer dla Bild TV.

Czytaj także:
Bayern Monachium zakpił z Barcelony. Poszło o finanse

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×