Marcin Kaczmarek: Raków prezentował się po europejsku
Lechia Gdańsk została zgnieciona w boisko i przegrała z Rakowem Częstochowa 0:3. Po spotkaniu Marcin Kaczmarek pochwalił przeciwnika liderującego w PKO Ekstraklasie. Zaznaczył jednak, że Lechia nie może załamywać rąk.
- W niektórych sytuacjach zachowywaliśmy się w naiwny sposób i trzeba to jak najszybciej poprawiać i na to reagować. Ostatnią rzeczą, którą moglibyśmy zrobić jest spuścić głowy i myśleć, że to dla nas wielka tragedia. To mecz przegrany, ale to co przed nami jest najistotniejsze. Powiedziałem to zespołowi w szatni i takie mecze mają nam jako sztabowi dać odpowiedzi jak funkcjonować w przyszłości - dodał trener.
Gdańszczanie pozostają na 17. miejscu w ligowej tabeli. - Musimy się koncentrować na zadaniach, które przed nami. Znaleźliśmy się w trudnej sytuacji. Dostaliśmy poważną lekcję piłki nożnej i każdy z nas zdaje sobie sprawę jak trudne zadania przed nami. Mam nadzieję, że mimo trudnej chwili dla nas, bo to sytuacja w której można poczuć się niedobrze, musimy znaleźć odpowiedzi i sposób na to, by zespół prezentował się zdecydowanie lepiej w kolejnych meczach - zaznaczył Kaczmarek.
Lechia nie zrealizowała pomysłu trenera. - Pomysł to jedno, realizacja to zupełnie co innego. Są żywi ludzie i trzeba to zrealizować. Chcieliśmy przyjąć Raków na swojej połowie, mieliśmy zadania by zablokować wahadła i staraliśmy się zablokować skrzydłowych, wykorzystywać przestrzenie które powinny być w teorii wolne. Jak gra się w niskim ustawieniu to po to, by wyjść do ofensywy, a my nie potrafiliśmy tego zrobić po organizacji gry Rakowa. Byliśmy często spóźnieni, a jak nie ma ataku na piłkę, robi się kłopot. Szybko stracona bramka też spowodowała, że Raków się napędzał, a my nie potrafiliśmy zareagować - przyznał wprost trener klubu z Gdańska.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale huknął! Musisz obejrzeć tę bramkęRaków po tym spotkaniu można tylko chwalić. - Trafiliśmy na zespół, który był lepszy w każdym elemencie. Muszę spowodować, by Lechia grała tak, jak momentami z Pogonią i z Cracovią. Nie mieliśmy specjalnie argumentów i nie będę zaklinał rzeczywistości. Przegraliśmy wyraźnie, trzeba uszanować klasę przeciwnika. To trudny moment dla chłopaków i dla mnie, ale cały czas walczymy o to, by się odbić. Wszystko jest przed nami, a Raków w tej dyspozycji mało spotkań przegra, a nawet zremisuje. Momentami prezentował się po europejsku - ocenił Marcin Kaczmarek.
Bardzo słaby mecz zagrał Christian Clemens, który zszedł po pierwszej połowie. - Clemens wywiązał się ze swoich zadań w meczu z Cracovią jeśli chodzi o blokowanie lewej strony rywala. Ten mecz dał mi wiele odpowiedzi na to w jakiej dyspozycji są dani gracze. Moją rolą jest to, by zareagować i wyciągnąć wnioski - wyjaśnił trener.
W środę Lechia zagra z Radunią Stężyca w Pucharze Polski. - Jesteśmy świeżo po 90 minutach meczu mistrzowskiego, musimy zobaczyć w jakim stanie fizycznym jest zespół. Traktujemy ten mecz bardzo poważnie i wierzę, że wystawię optymalne zestawienie. Muszą być zmiany, jest też przepis o młodzieżowcach. Mamy kilka dni, żeby przygotować się do tego meczu. Traktujemy go na równi z meczami PKO Ekstraklasy. Chcemy wygrać i zrobimy wszystko, żeby tak było - podsumował Marcin Kaczmarek.