Skandal. Reprezentacja Rosji wraca do gry
To jest nieprawdopodobne jak Rosjanie śmieją się całemu światu w twarz. W momencie kiedy w Ukrainie giną tysiące bezbronnych osób, reprezentacja Rosji wraca do gry mimo zakazu od FIFA. Co więcej, zmierzy się ze znaną europejską reprezentacją.
Wszystko za sprawą brutalnego ataku zbrojnego Rosji na Ukrainę, który zaczął się 24 lutego 2022 roku. W wyniku wojny każdego dnia u naszych wschodnich sąsiadów giną kolejne bezbronne osoby. Wiele miast, fabryk czy instytucji pożytku publicznego zostało zbombardowanych przez Rosjan.
Jednak tysiące żyć i zdemolowanie całego kraju dla Rosjan jest niczym. Bardziej niż zachowaniem swoich władz i wojsk oburzają się tym, iż tamtejsi sportowcy zostali wykluczeni z wielu rozgrywek. Dlatego rosyjskie władze robią wszystko, aby wróciła rywalizacja sportowa.
ZOBACZ WIDEO: Co robi Krzysztof Piątek? "Przypomina mi jednego byłego piłkarza"Tego przykładem ma być piłkarska reprezentacja Rosji. Za pośrednictwem rosyjskich mediów ogłoszono już, że mimo zakazu od FIFA 19 listopada w Sankt Petersburgu odbędzie się mecz towarzyski. Krajem, który zgodził się na rywalizację z Rosjanami okazała się Bośnia i Hercegowina.
- To dobra wiadomość! Musi być jakieś złagodzenie. Europejska drużyna nie zaryzykowałaby, co oznacza, że gdzieś otrzymała zgodę na to, że może rozegrać mecz towarzyski z Rosją. FIFA zdecydowała, że nie można z nami grać, ale Federacja Piłkarska Bośni i Hercegowiny zgodziła się, co oznacza, że do meczu dojdzie. Jest to krok, po którym nastąpi możliwość otwarcia wrót i udzielenia nam przebaczenia, na podstawie niemieszania "sportu poza polityką". Niech nasi piłkarze robią swoje - mówił Borys Ignatjew, były trener Rosjan.
To nie wszystko. Jeszcze wcześniej, bo 24 września, reprezentacja Rosji ma zagrać sparing z Kirgistanem. Natomiast w listopadzie ma odbyć się starcie z Iranem. Te plany to tylko kolejny pokaz tego jak Rosjanie lekceważą międzynarodowe ustalenia i zakazy.
Protesty w Bośni
Warto podkreślić, że spływają pierwsze słowa krytyki z Bośni i Hercegowiny. Natomiast na najbardziej zdecydowany krok zdecydowała się prezydent Sarajewa - Bnjamina Karić - która wprost się sprzeciwiła grze reprezentacji jej ojczyzny z Rosją.
Co więcej, zagroziła ona, że jeżeli dojdzie do tego pojedynku to zakończy współpracę z bośniacką federacją. Oznaczałoby to, iż ta reprezentacja nie zagrałaby już oficjalnego meczu w stolicy kraju.
Prezydent Sarajeva skrytykowała decyzję @NFSBiH o meczu z Rosją oraz zagroziłaz że jeśli dojdzie do tego haniebnego spotkania to zakończy współpracę i mecze reprezentacji nie będą rozgrywane w stolicy. https://t.co/HDeZiV8coH
— Piłkarskie Bałkany (@pilkabalkany) September 9, 2022
Zobacz także: Wielki talent zostanie w FC Barcelonie
Zobacz także: Szalone okienko transferowe znanego klubu