Fatalne sceny zamiast święta. Prezes Ruchu Chorzów grzmi!

Szkoda, że po Wielkich Derbach Śląska zamiast mówić o tym, co działo się na murawie, na pierwszy plan wysunęła się zadyma. Sytuację na trybunach stadionu Ruchu Chorzów skomentował dla sport.pl prezes klubu Seweryn Siemianowski.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Na trybunach podczas meczu Ruch - Górnik doszło do awantury Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA.COM.PL / Na trybunach podczas meczu Ruch - Górnik doszło do awantury
Sześć lat czekali fani na Wielkie Derby Śląska w meczu o stawkę. W czwartkowy wieczór w ramach I rundy Fortuna Pucharu Polski Górnik Zabrze wygrał w Chorzowie z Ruchem 1:0.

Cudownego gola na wagę awansu do II rundy zdobył Rafał Janicki, ale miał pecha. Zamiast o tym uderzeniu, po spotkaniu mówiło się o chuligańskich wybrykach kiboli.

- To jest tragedia! Takie osoby powinny być eliminowane ze stadionów - skomentował wydarzenia na trybunach Seweryn Siemianowski, prezes Ruchu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie. Co za gol w polskiej lidze! Zaskoczył wszystkich

Na stadionie przy Cichej w czwartek zasiadł komplet publiczności w tym mocna, 450-osobowa grupa fanów Górnika. To, że obie strony obrzucały się non stop wyzwiskami, to jakby "nic specjalnego". Gdy jednak miejscowi spalili flagi rywali, o mało nie doszło do konfrontacji!

Były próby sforsowania płotu, ale spełzły na niczym. W pewnym momencie dwóch pseudokibiców wtargnęło jednak na murawę, ale zostali powstrzymani. Ochrona do zapanowania nad tym, co się dzieje, użyła nawet gazu łzawiącego, żeby "ostudzić" krewkich fanów.

- Ich trzeba ganić, z każdej strony. Mam nadzieję, że kiedyś to do nich dotrze. Wierzę też, że polskie prawo będzie w końcu pozwalało na skuteczne egzekwowanie kar - dodał prezes Ruchu.

Przyznał on również, że nie można wszystkich kibiców traktować tak samo, bo w jego opinii 99 procent fanów zachowywało się normalnie i wspierało Ruch. Dodaje też, że zrobiono wszystko, aby na trybunach było spokojnie i bezpiecznie.

- Wynajęliśmy najlepszą ochronę z możliwych. To ona zabezpieczała kibiców gości i wszystkie newralgiczne miejsca na stadionie. To była duża i kosztowna inwestycja dla klubu, ale chcieliśmy zapewnić maksymalne bezpieczeństwo - zapewnił.

Zobacz także:
Gol marzeń rozstrzygnął Wielkie Derby Śląska
Kulisy transferu Krychowiaka do Arabii Saudyjskiej

Czy Ruch Chorzów wróci do PKO Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×