Pogoń Szczecin przed wielką szansą. "Broendby jest w trudnej sytuacji"

- Porównując obie drużyny myślę, że zobaczymy niezwykle wyrównaną grę. Choć może dałbym powiedzmy 55 proc. szans na korzyść zespołu z PKO Ekstraklasy - mówi WP SportoweFakty duński dziennikarz przed dwumeczem Pogoni Szczecin z Broendby IF w el. LKE.

Kuba Cimoszko
Kuba Cimoszko
Simon Hedlund, piłkarz Broendby IF Getty Images / Lars Ronbog / FrontZoneSport / Na zdjęciu: Simon Hedlund, piłkarz Broendby IF
W czwartek 21 lipca o godz. 18:30 Pogoń Szczecin podejmie Broendby IF w pierwszym meczu II rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. - To było najgorsze możliwe losowanie. Kibice w Danii nie są zadowoleni z "ciężarów" na tak wczesnym etapie - mówi nam dziennikarz Johnny Wojciech Kokborg z gazety "B.T.".

- Polski klub w zasadzie jest tu nieznany. Nie ma jednak wątpliwości, że drużyny z San Marino, Walii czy Gibraltaru byłyby znacznie łatwiejsze do przejścia. Dlatego też trudno o radosne nastawienie przed spotkaniem - dodaje nasz rozmówca.

"Broendby jest na zakręcie"

Broendby to jeden z najpopularniejszych klubów Skandynawii. W swojej historii ma pokaźną kolekcję trofeów, a także wiele świetnych występów w europejskich pucharach. - Mimo tytułu mistrzowskiego zdobytego przed zaledwie dwoma sezonami trudno wymieniać ich nazwę wśród najlepszych w Danii - podkreśla Kokborg.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 93. minuta. Wynik? 0:0. I nagle coś takiego!

- Broendby jest na zakręcie. Nie ma tam pieniędzy takich jak w FC Midtjylland i FC Kopenhaga, które są dziś dwoma największymi i najbogatszymi klubami Danii. Trwają poszukiwania inwestora i pojawiło się wiele spekulacji, ale nadal nic się w tej sprawie nie wydarzyło - dodaje Kokborg.

Niepewna przyszłość finansowa to w BIF nic nowego, ponieważ przez podobne problemy przechodzono tu chociażby w latach dziewięćdziesiątych XX wieku. Wówczas jednak zespół był mocno kadrowo i potrafił się nawet zakwalifikować do rundy grupowej Ligi Mistrzów. - Obecnie zespół jest w trudnej sytuacji. Działacze nie mają środków, aby kupić zawodników potrzebnych do rywalizacji. Tymczasem nawet trener Niels Frederiksen skarżył się, że brak mu kilku dobrych graczy - opowiada duński dziennikarz.

Bramkarz może być kluczowy

Broendby obecnie dysponuje dość wyrównaną drużyną bez większych gwiazd. Na początku roku do Philadelphii Union odszedł najlepszy strzelec Mikael Uhre, a wcześniej podobne decyzje podjęło kilku innych wyróżniających się zawodników. - W tej chwili największą siłą zespołu wydaje się bardzo dobre zorganizowanie, a jego najważniejszą postacią osoba szkoleniowca - ocenia Kokborg.

- Jeśli chodzi o piłkarzy BIF to w tej chwili brakuje kontuzjowanego Andreasa Maxso, czyli lidera obrony i kapitana drużyny. To ogromna strata i zarazem dobra wiadomość dla Pogoni. Z powodu kwarantanny wypadł też Anis Ben Slimane, który jest bardzo widowiskowym graczem jeśli tylko jest w formie. Biorąc pod uwagę sytuację powiedziałbym, że siła zespołowości i odpowiednia taktyka są obecnie znacznie ważniejsze niż jakikolwiek zawodnik w ekipie - uzupełnia duński dziennikarz.

Kokborg po zastanowieniu zdecydował się ostatecznie wyróżnić bramkarza Madsa Hermansena. To kapitan Reprezentacji Danii U-21, który w pierwszym meczu Broendby w tym sezonie z Aarhus GF (1:0) zebrał bardzo dobre recenzje. - Wypada zwrócić na niego uwagę, ponieważ jest bardzo dobry i walczy o wyjazd na mundial z kadrą narodową seniorów. Z pewnością odegra dużą rolę w przypadku uzyskania dobrego wyniku w Polsce - wyjaśnił.

Pogoń przed szansą

Broendby ma dość ciekawą historię meczów z polskimi klubami w europejskich pucharach. Na przestrzeni kilkudziesięciu lat rywalizowało w różnych rozgrywkach z KGHM Zagłębiem Lubin, Widzewem ŁódźAmiką Wronki, Legią Warszawa i Lechią Gdańsk, a skuteczność awansów wynosi 60 proc. Jego spotkania w Polsce aż czterokrotnie kończyły się jednak porażkami i tylko raz remisem.

Po raz ostatni nasz przedstawiciel trafił na Duńczyków w sezonie 2019/20. Do dziś wspominany jest tam jednak inny pojedynek. - Było sporo starć tego klubu z polskimi drużynami, ale te najsłynniejsze miały miejsce w 1996 roku z Widzewem w eliminacjach Ligi Mistrzów - stwierdza Kokborg.

- Pogoni nie kojarzy praktycznie nikt w Danii. Ja jednak dobrze ją znam, bo polska część mojej rodziny pochodzi ze Szczecina. Porównując obie drużyny myślę, że zobaczymy niezwykle wyrównaną grę. Choć może dałbym powiedzmy 55 procent szans na korzyść zespołu z PKO Ekstraklasy, lecz będzie to naprawdę praktycznie pół na pół. Pewne jest to, że Broendby zrobi wszystko aby wrócić do siebie z co najmniej remisem - kończy nasz rozmówca.

Relację tekstową z pierwszego meczu Pogoni z Broendby będziesz mógł śledzić na naszym portalu TUTAJ. Transmisję telewizyjną w Polsce przeprowadzi stacja TVP Sport, a w Danii TV2 Sport X.

Kuba Cimoszko, dziennikarz WP SportoweFakty

Trener Broendby: Pogoń byłaby w czołówce ligi duńskiej

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Kto awansuje do kolejnej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×